
Rosyjska propaganda po ukraińskim ataku dronowym na rosyjskie lotniska wojskowe sięga po podręcznikowe taktyki zarządzania emocjami – w szczególności wstydem i strachem. Kanały państwowe tonują nastroje i gaszą panikę, natomiast ekosfera wojennych influencerów podsyca gniew oraz formułuje żądania totalnej mobilizacji.
Atak z użyciem dronów ujawnił zarówno fizyczną, jak i symboliczną lukę w narracji o „niezwyciężonej Rosji”. W reakcji na ten cios propaganda szybko przestawiła się na przekaz oparty na retoryce „terrorystycznej” – co miało na celu nacjonalizację narracji i uzasadnienie ewentualnej eskalacji konfliktu. Jednocześnie jednak starano się minimalizować szkody, trywializując zarówno sam atak, jak i jego skutki.
Bieżący komentarz analityczny koncentruje się na analizie fragmentów operacji propagandowej, która opiera się na wprowadzaniu do infosfery radykalnych i mobilizujących przekazów za pośrednictwem tzw. blogerów wojennych. Z-blogerzy (voenkory, military bloggers, Z-kanaliści) to grupa skrajnie prowojennych influencerów – reporterów polowych, weteranów, byłych korespondentów militarnych oraz publicystów o poglądach ultranacjonalistycznych. Od lutego 2022 roku tworzą oni rozbudowane społeczności w mediach społecznościowych takich jak Telegram, VKontakte, Rutube czy X (dawniej Twitter), komentując kolejne etapy rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Nazwa tej grupy wywodzi się od litery „Z” malowanej na rosyjskich pojazdach wojskowych podczas inwazji – symbolu wojny i lojalności wobec Kremla. Z-blogerzy stanowią hybrydę influencerów wojennych i nieformalnych propagandystów, którzy pełnią podwójną funkcję: z jednej strony działają jako megafon Kremla, z drugiej zaś – jako wentyl bezpieczeństwa, pozwalający upuszczać społeczne napięcia.
Ich rosnące wpływy – wspierane przyznawanymi odznaczeniami, dostępem do stref frontowych oraz świadomą taryfą ulgową ze strony cenzury – czynią z nich istotny komponent rosyjskiej wojny informacyjnej. Od początku pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 roku, Z-blogerzy Telegramu stali się trzecim filarem rosyjskiej komunikacji wojennej, obok kanałów państwowych i oficjalnych komunikatów Ministerstwa Obrony. Warto jednak podkreślić, że państwo nie pozostawiło tego środowiska bez nadzoru: kontrola operacyjna nad blogosferą wojenną znajduje się na styku Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), wywiadu wojskowego (GRU) oraz administracji prezydenckiej.
Rosyjska agresja na Ukrainę nie opiera się wyłącznie na działaniach militarnych. Równie istotnym jej komponentem jest złożona, wielowymiarowa operacja wpływu, której celem jest manipulowanie percepcją konfliktu – zarówno w społeczeństwie rosyjskim, jak i w przestrzeni międzynarodowej.
To starannie zaplanowana kampania informacyjna, ukierunkowana na utrwalenie fałszywego przekonania, że wojna totalna stanowi jedyną racjonalną drogę, zaś wszelkie próby kompromisu są równoznaczne ze zdradą rosyjskiej racji stanu i zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Kluczem do zrozumienia skuteczności tej kampanii jest analiza wykorzystywanych technik psychologicznych oraz ich oddziaływania na emocje i decyzje poszczególnych grup odbiorców.
Wiodącym celem obecnej rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej jest jednoczesne wywołanie mobilizacji społecznej – ukierunkowanej na poparcie dalszej eskalacji konfliktu – oraz zastraszenie Zachodu. Strategia ta operuje na dwóch poziomach: wewnętrznym, poprzez radykalizację społeczeństwa rosyjskiego, oraz zewnętrznym, poprzez kreowanie wrażenia determinacji i gotowości do prowadzenia wojny na pełną skalę.
Propagandowe przekazy – często formułowane przez medialnych przedstawicieli władzy oraz tzw. blogerów wojennych – jednoznacznie głoszą, że „wojna totalna jest jedyną racjonalną drogą, a każda forma kompromisu oznacza zdradę rosyjskiej racji stanu”. Ich zadaniem nie jest jedynie informowanie odbiorców, ale przede wszystkim formowanie pożądanych postaw społecznych – lojalności, agresji wobec przeciwnika, akceptacji kosztów wojny oraz delegitymizacji alternatywnych narracji.
Aby osiągnąć zakładane cele, rosyjskie narracje propagandowe są wzmacniane poprzez zestaw zaawansowanych technik psychologicznych, które mają na celu intensyfikację emocji oraz wymuszenie określonych reakcji społecznych. Do najczęściej stosowanych należą:
- Wzbudzanie gniewu – ukierunkowanie negatywnych emocji na „wroga”, którym w narracji propagandowej jest zarówno Ukraina, jak i Zachód. Celem jest polaryzacja społeczeństwa i mobilizacja poparcia dla działań wojennych poprzez uproszczony podział na „my” i „oni”.
- Wywoływanie lęku przed „faszystowskim” wrogiem – odwołanie do pamięci zbiorowej i traumy II wojny światowej. Kreowany jest obraz Zachodu jako zagrożenia egzystencjalnego, co uzasadnia stosowanie radykalnych środków obronnych. Terminologia historyczna zostaje tu wypaczona i instrumentalnie wykorzystana.
- Podsycanie poczucia historycznej krzywdy – narracja oparta jest na propagandowym micie „oblężonej twierdzy”, według którego Rosja od wieków zmaga się z zewnętrznymi próbami jej zniszczenia. W ten sposób współczesna agresja wobec Ukrainy przedstawiana jest jako forma historycznej sprawiedliwości i obrony suwerenności.
- Generowanie presji moralnej – stosowanie zniekształconych argumentów etycznych w celu wymuszenia określonych postaw i działań. Przekaz opiera się na stwierdzeniach, że brak zaangażowania w „obronę ojczyzny” jest równoznaczny ze zdradą, co prowadzi do wewnętrznej presji społecznej i samocenzury.
Mechanizm przekazu: odwrócenie winy
Omawiana operacja propagandowa jest obecnie dystrybuowana przede wszystkim za pośrednictwem cyberprzestrzeni – w szczególności poprzez platformy społecznościowe, które tworzą zamknięte środowiska odbiorców o określonych wrażliwościach informacyjnych. W kontekście wewnętrznym (tj. rosyjskim) głównymi kanałami przekazu są blogosfera militarno-patriotyczna, portale nacjonalistyczne, kanały na Telegramie oraz – w mniejszym stopniu – prorosyjskie grupy funkcjonujące w zachodnich mediach społecznościowych.
Model komunikacyjny często przyjmuje formę tzw. „komentarza quasi-analitycznego”. Pozorny obiektywizm, nacechowany terminologią ekspercką, ma na celu zwiększenie wiarygodności przekazu oraz uwiarygodnienie tezy o rzekomej „racjonalności” rosyjskiej polityki. Jak wskazano wcześniej, część materiałów opiera się na „pozornej krytyce Kremla” – jest to jednak zabieg kontrolowany, którego rzeczywistym celem jest legitymizacja eskalacji konfliktu. Przekazy tego typu sugerują „brak woli politycznej” po stronie władz, by prowadzić wojnę skutecznie, co w konsekwencji buduje presję społeczną na mobilizację oraz wzmacnia postawy ultrapatriotyczne. Mechanizm ten pozwala przekształcić retorykę „konstruktywnej krytyki” w impuls do wdrażania jeszcze bardziej agresywnych działań ze strony Federacji Rosyjskiej.
Istotnym komponentem tej strategii jest również warstwa metadyskursu – stałe odwoływanie się do rzekomej „niechęci Zachodu do pokoju”. To klasyczny przykład odwrócenia winy: odpowiedzialność za kontynuację wojny i brak negocjacji przypisywana jest Unii Europejskiej i Stanom Zjednoczonym. W ramach tej narracji Zachód przedstawiany jest jako siła destabilizująca, a Europa – jako „partia wojny”. Celem tego przekazu jest zmniejszenie dysonansu poznawczego u rosyjskich odbiorców, a także wzmocnienie przeświadczenia, że Rosja nie jest agresorem, lecz ofiarą międzynarodowego spisku.
Kluczowe narracje dezinformacyjne
Obecnie można zidentyfikować sześć wiodących narracji, które stanowią trzon rosyjskiej dezinformacji w kontekście wojny przeciwko Ukrainie. Każda z nich realizuje określony cel psychologiczny – zarówno wobec odbiorców wewnętrznych (społeczeństwa rosyjskiego), jak i zewnętrznych (społeczność międzynarodowa, społeczeństwo ukraińskie, opinia publiczna Zachodu).
1. „Negocjacje są niemożliwe – tylko wojna rozwiąże konflikt”
Treść przekazu:
– „Każdy układ typu ‘Mińsk-3’ będzie kolejną zdradą interesów Rosji.”
– „Negocjacje to zachodni spektakl pozorów.”
– „Konflikt może zakończyć się wyłącznie zwycięstwem militarnym.”
Cel psychologiczny:
W odniesieniu do odbiorców rosyjskich: wzmocnienie postawy fatalistycznej wobec negocjacji i przygotowanie społeczeństwa do dalszej eskalacji poprzez wywołanie poczucia konieczności działania. W efekcie powstaje społeczny klimat akceptacji dla decyzji o dalszej militaryzacji życia publicznego i kolejnych etapach mobilizacji.
W odniesieniu do odbiorców ukraińskich: wywołanie demoralizacji oraz osłabienie wiary w możliwość zakończenia konfliktu na drodze pokojowej. Narracja ta ma za zadanie kształtować postawy rezygnacji i bezradności – tzw. „efekt znużenia wojną” – co może sprzyjać dezintegracji społecznej i osłabieniu oporu.
2. „Faszyści w Kijowie” i „terrorystyczne” Siły Zbrojne Ukrainy
Treść przekazu:
– „Ukraina jest państwem rządzonym przez reżim nazistowski.”
– „Kraj ten został opanowany przez faszystów i wymaga procesu denazyfikacji.”
– „Ukraińskie siły zbrojne są formacją terrorystyczną, działającą przeciwko ludności cywilnej.”
Cel psychologiczny:
Narracja ta służy dalszej dehumanizacji Ukrainy i jej obywateli. Przypisując przeciwnikowi cechy „faszystowskiej żmii” czy „terrorystycznego zagrożenia”, propaganda tworzy przestrzeń psychologiczną, w której przemoc wobec Ukraińców może być postrzegana jako moralnie uzasadniona lub wręcz konieczna.
W przekazie skierowanym do społeczeństwa rosyjskiego szczególną rolę odgrywa odwołanie do symboliki II wojny światowej – mobilizującego mitu „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”. Skojarzenia z faszyzmem mają wywoływać skrajne emocje: strach, nienawiść i poczucie obowiązku walki. Tego rodzaju ugruntowane konotacje historyczne są łatwe do aktywizowania i wykorzystywane do wzmacniania legitymizacji działań wojennych.
Ponadto, ten typ narracji niweluje naturalne bariery moralne wobec eskalacji przemocy: jeśli wróg przestaje być postrzegany jako równorzędny człowiek, jego cierpienie traci znaczenie, a działania agresywne wobec niego mogą być usprawiedliwiane jako konieczne i „oczyszczające”.
3. „Ukraina to rosyjska ziemia”
Treść przekazu:
– „Odessa, Charków i Kijów to historycznie rosyjskie miasta.”
– „Kijów jest matką miast ruskich i musi powrócić do przestrzeni ‘ruskiego mira’.”
– „Ukraina utraciła suwerenność i obecnie nie istnieje jako niezależne państwo.”
Cel psychologiczny:
Celem tej narracji jest legitymizacja okupacji i aneksji terytoriów Ukrainy poprzez wykorzystanie rzekomych podstaw historycznych i kulturowych. Odwołując się do przeszłości – zwłaszcza do mitologizowanej wspólnoty dawnej Rusi Kijowskiej – propaganda dąży do stworzenia wrażenia, że współczesna Ukraina nie posiada własnej tożsamości politycznej i kulturowej, a jej istnienie jako odrębnego podmiotu państwowego jest sztuczne i tymczasowe.
Narracja ta podważa suwerenność Kijowa, promując koncepcję „utraconej jedności cywilizacyjnej”, którą należy przywrócić. W efekcie ma ona budować w społeczeństwie rosyjskim poczucie historycznej krzywdy i przekonanie, że działania militarne są aktem „odzyskiwania” tego, co rzekomo zostało Rosji niesłusznie odebrane.
Równocześnie jest to próba narracyjnej odbudowy imperialnego imaginarium, w którym Rosja jawi się jako spadkobierczyni „świętej jedności Rusi” – cywilizacyjnego i duchowego centrum. Tego rodzaju przekaz wzmacnia nacjonalistyczną tożsamość zbiorową, opartą na idei „Wielkiej Rosji”, i legitymizuje zarówno aneksję Krymu, jak i agresję na kolejne regiony Ukrainy jako działania rzekomo przywracające „naturalny porządek dziejów”.
4. „Zachód chce wiecznej wojny”
Treść przekazu:
– „Unia Europejska i Stany Zjednoczone sabotują wszelkie próby zawarcia pokoju.”
– „Zachód zarabia na wojnie poprzez militaryzację i sprzedaż broni.”
– „UE utrudnia negocjacje, ponieważ jest zafascynowana ideą permanentnego konfliktu.”
Cel psychologiczny:
Narracja ta stanowi kontynuację długoterminowego wzorca rosyjskiej dezinformacji, przedstawiającego politykę agresji Moskwy jako rzekomą reakcję obronną na działania Zachodu. Obecnie propaganda kładzie nacisk na tezę, że wojna jest sztucznie podtrzymywana przez USA i UE, które – jak sugeruje przekaz – czerpią z niej korzyści polityczne, ekonomiczne i strategiczne.
Tego rodzaju narracja ma podwójne oddziaływanie:
– W przestrzeni wewnętrznej (rosyjskiej) służy wzmocnieniu wrogości wobec państw Zachodu, budując wśród obywateli obraz oblężonej Rosji jako ofiary zewnętrznych machinacji.
– W przestrzeni międzynarodowej ma na celu delegitymizację koalicji wspierającej Ukrainę, zwłaszcza poprzez podsycanie teorii spiskowych i antyzachodnich resentymentów w krajach Trzeciego Świata oraz w środowiskach politycznie radykalnych.
Narracja ta podważa prawdziwość faktów dotyczących rosyjskiej odpowiedzialności za wybuch i przedłużanie konfliktu, jednocześnie budując przekonanie, że Zachód nie jest zainteresowany pokojem, lecz przedłużaniem wojny dla własnych korzyści. Skutkiem tego jest dalsza demoralizacja społeczna, erozja zaufania do instytucji międzynarodowych oraz wzrost podatności na antyzachodni przekaz.
5. „Wielka mobilizacja ludowa” jako mechanizm uspokojenia
Treść przekazu:
– „Gdyby tylko zaszła potrzeba, można by zwerbować armię tak, jak w 1945 roku.”
– „Rosjanie są gotowi do poświęceń, tak jak ich przodkowie w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.”
– „Mobilizacja to wyraz jedności narodowej, nie przymus.”
Cel psychologiczny:
Narracja ta pełni funkcję oswajania społeczeństwa z koniecznością mobilizacji wojskowej i stopniowego normalizowania jej w sferze publicznej. Poprzez odwołania do historycznych wzorców patriotyzmu – przede wszystkim do mitologii heroizmu z czasów II wojny światowej – propaganda stara się przedstawiać pobór do wojska jako akt dumy narodowej i moralnego obowiązku, a nie jako ciężar czy zagrożenie.
Zamierzony efekt to mobilizacja psychologiczna oraz minimalizacja kosztów społecznych poprzez heroizację poświęcenia, gloryfikację ofiary i emocjonalne zobojętnienie na ryzyko. W tym ujęciu śmierć żołnierza przestaje być tragedią, a staje się częścią większej narracji o „służbie ojczyźnie” i „wspólnej walce o przetrwanie narodu”.
Równolegle narracja ta utwardza postawy prorządowe, sugerując, że poparcie dla mobilizacji i wojny nie jest wyrazem przymusu, lecz naturalną konsekwencją patriotycznej postawy. W ten sposób ogranicza się przestrzeń dla krytyki społecznej wobec polityki Kremla, a jednostka zostaje wciągnięta w moralnie usankcjonowaną wspólnotę ofiary i walki.
Zaawansowane techniki perswazyjne: Jak propaganda buduje wiarygodność
Rosyjska propaganda nie ogranicza się jedynie do powielania narracji – wykorzystuje szereg wyrafinowanych technik perswazyjnych, których celem jest zwiększenie wiarygodności przekazu i jego skuteczności operacyjnej. Kluczowym elementem tej strategii jest manipulowanie emocjami i tożsamością zbiorową odbiorców, przy jednoczesnym zaciemnianiu granicy między informacją a ideologią.
1. Koncept historycznej ciągłości („wieczna Rosja”)
Jedną z najczęściej wykorzystywanych technik jest budowanie pozorów historycznej nieprzerwalności – np. poprzez hasła takie jak: „Kijów – matka miast rosyjskich”. Narracja ta odwołuje się do głęboko zakorzenionych mitów narodowych i imperialnych, wzmacniając zbiorową tożsamość Rosjan i tworząc wrażenie, że obecne działania militarne są naturalną kontynuacją dziejowej misji Rosji. To z kolei ma ułatwić akceptację dla polityki agresji jako rzekomo historycznie uzasadnionej i moralnie niepodważalnej.
2. Odwracanie winy i odpowiedzialności
Typowe przykłady tego mechanizmu to stwierdzenia w rodzaju: „Piłka jest po stronie Kijowa od 2014 r.” czy „Europa staje się ‘partią wojny’; plany militaryzacji UE są sprzeczne z dążeniami do pokoju”. Tego typu przekaz służy przerzuceniu odpowiedzialności za eskalację konfliktu na Zachód lub Ukrainę, co prowadzi do redukcji dysonansu moralnego u rosyjskich odbiorców. Jeśli to „inni” są winni, Rosja może postrzegać swoje działania jako uzasadnione, defensywne i sprawiedliwe. Ten mechanizm umożliwia utrzymanie poczucia moralnej wyższości i wzmacnia wcześniej rozpowszechnioną narrację o rosyjskiej agresji jako rzekomej „operacji obronnej”.
3. Zastraszanie jako technika mobilizacji
Propaganda intensywnie wykorzystuje lęk i poczucie nagłości: „Jeśli front się załamie, to…”. Celem tego typu przekazu jest wywołanie wrażenia zagrożenia egzystencjalnego, które ma wykluczyć inne, mniej konfrontacyjne opcje – w tym negocjacje. Taki komunikat ma przygotować odbiorców na konieczność podjęcia radykalnych, agresywnych działań, przedstawianych jako jedyne racjonalne rozwiązanie w sytuacji kryzysowej.
4. Polaryzacja moralna i heroizacja walki
Narracje rosyjskich blogerów wojennych często operują językiem walki dobra ze złem: „Bohater i tak wstanie”, „faszystowska żmija”. Tego rodzaju przekaz prowadzi do absolutyzacji moralnej wojny: Rosja jawi się jako dobro, które broni się przed złym Zachodem i faszystowską Ukrainą. Taka konstrukcja rzeczywistości blokuje myślenie kompromisowe – ponieważ ze „złem” się nie negocjuje, lecz je unicestwia. Jednocześnie przekaz ten sprzyja dehumanizacji przeciwnika, co ułatwia usprawiedliwienie stosowania przemocy i brutalnych środków, także wobec ludności cywilnej.
Blogerzy wojenni i eskalowanie emocji: gniew, godność, strach
Współczesna rosyjska propaganda opiera się na kumulacji negatywnych emocji, co zwiększa podatność społeczeństwa na komunikaty radykalne oraz oswaja z eskalacją przemocy. Kluczowym narzędziem w tej strategii jest celowe wykorzystywanie traum, cierpienia oraz wzorców heroicznych w celu wzmocnienia poparcia dla działań zbrojnych i przedstawienia wojny jako moralnego obowiązku.
Istotną rolę w kształtowaniu radykalnych postaw antyukraińskich odgrywają tzw. blogerzy wojenni, często powiązani operacyjnie z Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB) lub wywiadem wojskowym (GRU). Działają oni głównie w przestrzeni Telegrama, VKontakte i Rutube. Szczególnie aktywne są tzw. Z-kanały, takie jak Rybar (ponad 1 mln subskrybentów), które łączą przekazy „z frontu” z nawoływaniem do „wojny do końca”. Tego typu treści, mimo pozorów niezależności, są zsynchronizowane z ogólną linią narracyjną Kremla.
Użycie odwołań historycznych – zwłaszcza analogii do II wojny światowej – pozwala propagandzie przenieść współczesny konflikt w sferę wojny egzystencjalnej. Ukraina jest konsekwentnie zestawiana z III Rzeszą, a Ukraińcy nazywani są „faszystami”, „karaluchami”, „chochołami”, „upadlińcami”. Tego rodzaju określenia mają na celu dehumanizację przeciwnika, uproszczenie obrazu rzeczywistości oraz wytworzenie emocjonalnego przekonania, że walka jest nieunikniona i konieczna.
Narracja ta służy mobilizacji społecznej na poziomie emocjonalnym – przedstawia konflikt jako „świętą wojnę”, w której Rosja pełni rolę obrońcy duchowych i historycznych wartości. Poczucie godności narodowej i obowiązku zostaje splecione z lękiem przed zagładą, co prowadzi do akceptacji coraz bardziej radykalnych środków.
Rosyjska operacja informacyjna, prowadzona z udziałem blogerów wojennych, przedstawia wojnę jako jedyną możliwą drogę. Opiera się na starannie zsynchronizowanym zestawie narracji propagandowych i technik psychologicznych – od historycznego rewizjonizmu, przez dehumanizację przeciwnika, po psychologiczny szantaż elit i społeczeństwa. Jej siłą jest prostota komunikatu:
– „rozmowy = zdrada”
– „zwycięstwo = przetrwanie”Tezy takie, jak „negocjacje nie mają sensu”, stanowią spoiwo łączące różne elementy rosyjskiej dezinformacji – od mitu historycznego imperium, przez fałszywe oskarżenia o faszyzm, aż po budowanie moralnej legitymacji dla totalnej wojny. Nowym i szczególnie niebezpiecznym zjawiskiem jest presja informacyjna zmierzająca do przesunięcia granicy społecznej akceptacji dla eskalacji konfliktu – zarówno w zakresie użycia siły, jak i celów strategicznych.
Autor: Katarzyna Wojda – redakcja Disinfo Digest