13
Najnowsza aktywność

3

Najnowsza aktywność

Propaganda Aleksandra Łukaszenki.

Komentarz analityczny: Wybrane aspekty propagandy Aleksandra Łukaszenki z wywiadu dla Rossija-1 w kontekście bieżącej kampanii propagandowej prowadzonej przez Rosjan w serwisach społecznościowych.

Wprowadzenie

Aleksander Łukaszenka od lat utrzymuje się u władzy dzięki manipulacji opinią publiczną, zarówno wewnątrz kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Jego rządy charakteryzują się fałszowaniem wyborów, brutalnym tłumieniem opozycji, terrorem i represjami wewnętrznymi, uzależnieniem od Rosji oraz konfrontacją z Zachodem. Wywiad udzielony przez Łukaszenkę stacji Rossija 1 stanowi kolejny przykład jego propagandowej taktyki, w której łączy on demonizację NATO i państw zachodnich z próbą przedstawienia siebie jako kluczowego gracza w regionalnej polityce bezpieczeństwa. Jego wypowiedzi o możliwości wybuchu trzeciej wojny światowej w przypadku zaangażowania NATO na Ukrainie ukazują, jak reżim Białorusi manipuluje strachem, dezinformacją i groźbami, aby realizować swoje cele polityczne. W szerszym kontekście propaganda Łukaszenki “legitymizuje” dezinformację Kremla.

Wywiad Aleksandra Łukaszenki dla stacji Rossija 1 warto czytać w szerszym kontekście wpisywania się wybranych tez w strategię propagandową Kremla. Wywiad Łukaszenki nastąpił w czasie innych działań propagandowych realizowanych przez aparat wpływu Kremla w serwisach społecznościowych. Centralnym elementem tej propagandy zainicjowanej w ostatnich dniach przez “Cargrad TV” było przedstawienie Polski oraz krajów bałtyckich jako agresorów, którzy rzekomo przygotowują się do militarnego ataku na Białoruś.

Demonizacja Zachodu i budowanie narracji zagrożenia.

Jednym z kluczowych elementów propagandy Łukaszenki jest kreowanie wizerunku NATO i państw zachodnich jako agresorów, którzy dążą do destabilizacji regionu i zagrażają suwerenności Białorusi oraz Rosji. W wywiadzie dla rosyjskiej propagandy – Rossija 1 – Łukaszenka spekulował, że NATO może “otwarcie zaangażować się” w konflikt na Ukrainie poprzez wysłanie tam swoich wojsk. Tego typu retoryka ma na celu nie tylko wzbudzenie strachu przed “zewnętrznym zagrożeniem”, ale także legitymizację bliskiej współpracy z Rosją oraz militarnego zaangażowania Białorusi na rzecz Moskwy. Retoryka Łukaszenki jest wpisana również w szerszy kontekst dezinformacji, która polega na przedstawianiu rosyjskiej napaści na Ukrainę jako działań sprowokowanych przez Zachód, wyprzedzających lub wręcz obronnych.

Łukaszenka dodatkowo oskarżył Polskę o rzekome plany zajęcia Białorusi i rozciągnięcia swojej strefy wpływów aż do Leningradu (dzisiejszego Petersburga). Sugerowanie, że Polska marzy o powrocie do granic sprzed II wojny światowej, jest przykładem celowej dezinformacji, której celem jest wzbudzenie w społeczeństwie białoruskim poczucia zagrożenia i konieczności zacieśnienia więzi z Rosją jako rzekomym gwarantem bezpieczeństwa. Demonizowanie Polski, która jest przedstawiana jako agresor, wpisuje się w szerszą narrację, w której to Zachód, a nie Rosja, jest odpowiedzialny za eskalację napięć w regionie.

Groźba trzeciej wojny światowej i szantaż nuklearny.

Jednym z elementów wywiadu Łukaszenki były jego sugestie, o “sprowokowanym” scenariuszu wprowadzenia wojsk NATO na Ukrainę. Zastosowana retoryka szybko eskalowała w kierunku gróźb nuklearnych poprzez sugestię, że doprowadziłoby to do wybuchu trzeciej wojny światowej, w której mogłaby zostać użyta broń nuklearna. Wypowiedź Łukaszenki sugerowała, że tego typu “eskalacja” miałaby być w interesie Ukrainy i szerzej – Zachodu. Tego rodzaju wypowiedzi wpisują się w rosyjską strategię szantażu nuklearnego i mają na celu wywołanie strachu. Groźba eskalacji konfliktu do poziomu nuklearnego stanowi formę szantażu, który ma zniechęcić państwa NATO do dalszego wspierania Ukrainy.

Jest to klasyczna strategia propagandowa Kremla, która wykorzystuje retorykę strachu, aby zmusić adresatów do ustępstw. W rzeczywistości spekulacje i groźby użycia broni jądrowej przez Rosję lub Białoruś oraz wprowadzenie tego typu narracji do dyskursu publicznego ma na celu podniesienie stawki i wywarcie presji na państwa zachodnie, by zaprzestały wsparcia dla Ukrainy. Łukaszenka, prezentując wizję nieuchronnej katastrofy w przypadku zaangażowania NATO, próbuje manipulować percepcją zagrożeń w celu realizacji swoich celów politycznych.

Manipulacja historyczna i próba legitymizacji sojuszu z Rosją.

Łukaszenka w swoim wywiadzie nie tylko demonizuje Zachód, ale również stara się legitymizować swoje bliskie relacje z Rosją poprzez odwoływanie się do wspólnej historii oraz rzekomej jedności narodowej. Stwierdzenie, że “Białorusini to Rosjanie ze znakiem jakości”, wpisuje się w narrację o bliskim pokrewieństwie narodowym i kulturowym między oboma narodami. W ten sposób Łukaszenka próbuje uzasadnić pełne uzależnienie Białorusi od Rosji, przedstawiając je jako naturalne i nieuniknione.

Dodatkowo, Łukaszenka podkreślił, że zadaniem Białorusi na początku tzw. specjalnej operacji wojskowej było zabezpieczenie kierunku zachodniego, w tym granicy z Polską. Takie przedstawienie roli Białorusi wpisuje się w retorykę oblężonej twierdzy i dezinformację o zagrożeniach z Zachodu” oraz ma na celu wzmocnienie wizerunku Łukaszenki jako kluczowego sojusznika Rosji, który odgrywa ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa zarówno Białorusi, jak i Rosji.

Przerzucanie odpowiedzialności i dezinformacja.

Wywiad dla Rossija 1 jest także pełen przykładów przerzucania odpowiedzialności za “eskalację konfliktu” na Ukrainie oraz manipulowania faktami. Łukaszenka oskarżył Ukrainę o próbę wymuszenia na Rosji użycia broni jądrowej poprzez działania w obwodzie kurskim. Tego rodzaju stwierdzenia są typowym elementem propagandy, w której rzeczywiste agresywne działania Rosji i Białorusi są tuszowane poprzez oskarżanie o prowokacje.

Łukaszenka posunął się nawet do stwierdzenia, że Ukraińcy byliby szczęśliwi, gdyby Rosja lub Białoruś użyły taktycznej broni jądrowej, co miałoby zmusić NATO do reakcji. Tego typu retoryka ma na celu odwrócenie uwagi od rzeczywistych działań Rosji i Białorusi oraz podsycanie wątpliwości co do intencji Ukrainy. Łukaszenka manipuluje faktami, aby przedstawiać Ukrainę jako winowajcę “eskalacji napięć”, a Rosję i Białoruś jako ofiary zmuszone do obrony. W szerszym kontekście, wypowiedź Łukaszenki wpisuje się w dezinformację o Zachodzie / NATO, które czeka lub prowokuje odpowiedni moment do eskalacji i bezpośredniego zaangażowania.

Groźby eskalacji presji migracyjnej.

Łukaszenko stwierdził, że Białoruś nie będzie zatrzymywać migrantów zmierzających do UE co ma być rzekomą retorsją wobec sankcji nałożonych na Białoruś przez Zachód. To oczywista dezinformacja. Prawda jest taka, że reżim Łukaszenki stosuje wobec Polski i krajów bałtyckich strategię przymusowej migracji. Ta taktyka, znana jeszcze z czasów ZSRR, to jedna z geopolitycznych metod wykorzystywanych przez Federację Rosyjską. Inżynieria przymusowej migracji, podobnie jak dezinformacja i operacje wpływu, stanowi kluczowy element rosyjskiej doktryny wojskowej, używany jako środek wojny hybrydowej. Sama inżynieria przymusowej migracji wywodzi się z sowieckiej koncepcji tzw. „środków aktywnych”, które obejmowały ofensywne działania mające na celu osłabienie, dezinformowanie i paraliżowanie działań państw uznanych za wrogie.

Wnioski.

Wywiad Aleksandra Łukaszenki dla stacji Rossija 1 warto czytać w szerszym kontekście wpisywania się wybranych tez w strategię propagandową Kremla. Łukaszenka, poprzez demonizowanie NATO i państw zachodnich, spekulacje o użyciu broni nuklearnej oraz manipulowanie faktami, wpisuje sie w strategię dezinformacyjną Kremla, stara się wzmocnić swoją pozycję wizerunkową wewnątrz kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Jego retoryka strachu i manipulacji ma na celu zniechęcenie Zachodu do dalszego wspierania Ukrainy oraz legitymizację bliskiej współpracy z Rosją jako rzekomo jedynego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa Białorusi.

Wywiad Łukaszenki nastąpił w czasie innych działań propagandowych realizowanych przez aparat wpływu Kremla w serwisach społecznościowych. Centralnym elementem tej propagandy zainicjowanej w ostatnich dniach przez “Cargrad TV” przez jest przedstawienie Polski oraz krajów bałtyckich jako agresorów, którzy rzekomo przygotowują się do militarnego ataku na Białoruś. W narracji kreowanej przez rosyjski i białoruski aparat propagandowy, te państwa są ukazywane jako kraje bezwzględne i niebezpieczne, a ich działania wojskowe mają być wymierzone bezpośrednio w Białoruś. W tym celu stosowane są agresywne sformułowania, takie jak „ostrzą noże” czy „tworzenie żelaznej pięści”, które mają na celu zbudowanie wizerunku Polski i krajów bałtyckich jako państw dążących do eskalacji konfliktu.

Równocześnie NATO, jako międzynarodowa organizacja obronna, jest przedstawiane w tych narracjach jako inicjator i koordynator tych rzekomo agresywnych działań. Sojusz Północnoatlantycki, który w rzeczywistości działa na rzecz bezpieczeństwa i stabilności regionu, jest konsekwentnie ukazywany jako organizacja o charakterze agresywnym, zwiększająca w „stachanowskim tempie” swoje siły na granicy z Białorusią. Tego rodzaju retoryka ma na celu nie tylko demonizowanie NATO, ale także zniekształcanie rzeczywistości, w której to Rosja i Białoruś prowadzą agresywne działania, a nie odwrotnie.

Oprócz ogólnych oskarżeń o agresję, rosyjski i białoruski aparat propagandowy wykorzystuje również konkretne operacje wojskowe prowadzone przez Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej, takie jak „Wschodnia Zorza” oraz „Bezpieczne Podlasie”, w celu manipulacji opinią publiczną. Te działania, które mają na celu wzmocnienie obronności i bezpieczeństwa Polski, są przedstawiane w fałszywym kontekście jako rzekome prowokacje i działania zaostrzające sytuację na granicy z Białorusią.

W rzeczywistości, operacje te mają charakter defensywny i są odpowiedzią na realne zagrożenia, jakie stanowi niestabilność wywoływana przez Rosję i Białoruś w regionie, ostrzały rakietowe i naruszanie polskiej przestrzeni powietrznej oraz mechanizm przymusowej migracji zastosowany p-ko Polsce. Jednak w propagandzie białoruskiej są one przedstawiane jako dowód na „militaryzację” Polski, która rzekomo prowokuje napięcia i stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego. Ta narracja jest uzupełniana o oskarżenia wobec Litwy i Ukrainy, które mają współpracować z Polską w ramach wspólnej strategii destabilizacji regionu.


Opracował: Tadeusz Kania – Redakcja Disinfo Digest


Udostępnij!

Otwórz PDF i wydrukuj