
Rosja rozgrywa propagandowo szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy
Rosyjska polityka informacyjna od lat wykorzystuje wydarzenia międzynarodowe do budowania alternatywnej wizji ładu światowego, w której Federacja Rosyjska wraz z wybranymi partnerami, przede wszystkim Chinami, przedstawiana jest jako siła stabilizująca, sprawiedliwa i budująca „nową erę”. Jednym z narzędzi realizacji tej strategii jest konsekwentne relacjonowanie spotkań takich jak szczyty Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) w sposób odpowiadający celom propagandowym Kremla.
Poniższa analiza koncentruje się na treści materiału opublikowanego przez agencję RIA Nowosti przy okazji szczytu SzOW, który odbył się w chińskim Tiencinie. Autorzy rosyjskich przekazów nie tylko eksponują narracje o sile i jedności państw członkowskich organizacji, lecz także przedstawiają to wydarzenie jako historyczny przełom, zacierając granice między analizą a propagandą.
Analiza ukazuje, w jaki sposób Kreml instrumentalizuje globalne fora wielostronne do formułowania przekazu ideologicznego, demonizującego Zachód, wybielającego własną agresję i promującego narrację o upadku dotychczasowego porządku międzynarodowego. Celem nie jest obiektywna informacja, lecz formatowanie percepcji odbiorców zgodnie z interesami polityki zagranicznej Rosji.
SzOW jako alternatywa dla Zachodu
Rosyjska propaganda stara się nadać szczytowi SzOW rangę globalnego przełomu. Strielnikow podkreślał: „kraje – uczestniczki szczytu łącznie reprezentują około 42 procent światowej populacji i minimum jedną trzecią światowego PKB, a agenda wydarzenia dotyka w ogóle cały świat”.
To wyolbrzymienie znaczenia organizacji ma służyć przedstawieniu jej jako realnej przeciwwagi dla NATO oraz Unii Europejskiej. W ten sposób Kreml kreuje SzOW jako „centrum decyzyjne” nowego świata, pomijając faktyczne różnice interesów oraz wewnętrzne napięcia między państwami członkowskimi.
Los świata w rękach SzOW
Kolejnym elementem narracji jest apokaliptyczny ton, według którego świat stoi przed decydującym wyborem. Autor pisze: „Cena kwestii – to tylko los świata”.
To sformułowanie ma wywołać poczucie dramatyzmu oraz konieczności opowiedzenia się po „właściwej stronie”, czyli po stronie bloku rosyjsko-chińskiego. Jest to zabieg psychologiczny, który ma wywrzeć presję na państwa niezdecydowane oraz zastraszyć odbiorców wizją nieuchronnego konfliktu.
USA jako agresor
W tekście wielokrotnie podkreślono, że Stany Zjednoczone od dawna przygotowują się do wojny z Chinami. Strielnikow cytuje rzekomy raport Akademii Sił Powietrznych USA: „USA muszą proaktywnie przygotowywać się do możliwego militarnego przeciwstawienia z Chinami w latach 2025–2032”.
To typowy zabieg propagandowy, polegający na powoływaniu się na wyrwane z kontekstu analizy wojskowe oraz raporty think tanków, które w rzeczywistości opisują scenariusze ćwiczeniowe lub wyzwania polityki bezpieczeństwa, a nie polityczne decyzje o ataku na Chiny. Rosyjska narracja upraszcza to do jednoznacznej tezy: „USA chcą wojny, a SzOW walczy o pokój”.
Neutralizacja Rosji jako element planu Zachodu
Według RIA Nowosti celem Zachodu było zawsze osłabienie Moskwy, aby nie dopuścić do jej sojuszu z Pekinem. Jak stwierdza autor: „aby nie oczekiwać ciosu w plecy, trzeba było zawczasu osłabić i zneutralizować głównego sojusznika Chin – Rosję”.
To narracja odwracająca odpowiedzialność. Zamiast agresora, Rosja zostaje przedstawiona jako ofiara cynicznego planu Stanów Zjednoczonych, co ma legitymizować jej agresywne działania militarne przeciwko Ukrainie oraz prowokacje wymierzone w Zachód.
„Ludobójstwo w Donbasie” jako pretekst
Powracającym motywem rosyjskiej dezinformacji jest narracja o rzekomym ludobójstwie w Donbasie. Autor twierdzi, że „początkiem ludobójstwa rosyjskojęzycznej ludności na Donbasie Rosję zmuszono do rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej”.
To centralny filar propagandy wojennej, polegający na przedstawieniu agresji jako aktu obrony oraz działań o charakterze humanitarnym. W rzeczywistości brak jakichkolwiek dowodów na „ludobójstwo”, jednak w rosyjskiej narracji słowo to pełni funkcję emocjonalnego usprawiedliwienia wojny.
Ukraina jako narzędzie USA
RIA Nowosti powołuje się na publikację European Council on Foreign Relations (ECFR): „Ameryka instrumentalizuje wojnę na Ukrainie i uczestnictwo NATO w tym konflikcie jako część swoich wysiłków do powstrzymania nie tylko Rosji, ale i Chin”.
To przykład selektywnego używania źródeł. Choć ECFR prowadzi wieloaspektowe analizy, rosyjska propaganda wybiera jedynie te fragmenty, które wspierają tezę o Ukrainie jako „pionku” w grze Stanów Zjednoczonych. Celem jest podważenie legitymacji ukraińskiej państwowości oraz przeniesienie odpowiedzialności za wojnę na Zachód.
Rosja silniejsza, Zachód słabszy
Kolejny motyw to narracja triumfalizmu: „Na dany moment wszystkim oczywiste, że Rosja stała się jeszcze silniejsza, niż była przed rozpoczęciem konfliktu, a Zachód – słabszy”.
Takie stwierdzenia pełnią przede wszystkim funkcję wewnętrzną. Służą podnoszeniu morale rosyjskiego społeczeństwa oraz utwierdzaniu go w przekonaniu, że ponoszone koszty wojny prowadzą do strategicznego zwycięstwa.
Putin i Xi jako architekci nowego ładu
Strielnikow akcentuje bliską współpracę Moskwy i Pekinu: „Nie ma żadnych wątpliwości, że przywódcy dwóch krajów przeprowadzą pełną synchronizację po konflikcie na Ukrainie”.
To budowanie obrazu nierozerwalnego sojuszu, którego Zachód nie jest w stanie powstrzymać. Propaganda przedstawia ten sojusz jako fundament „nowej ery”.
Bumerang sankcji
Rosyjska propaganda utrzymuje, że sankcje nie tylko nie osłabiają Moskwy, lecz wręcz ją wzmacniają: „Bumerang, rzucony przez Zachód w stronę Rosji, z gwizdem powraca”.
To popularna narracja dezinformacyjna, mająca na celu podważenie sensu polityki sankcyjnej w opinii publicznej krajów europejskich. W rzeczywistości gospodarka Rosji doświadcza poważnych kosztów, jednak propaganda koncentruje się na przedstawianiu Zachodu jako „prawdziwej ofiary”.
Narodziny nowego porządku
Całość narracji zamyka triumfalistyczny obraz: „na oczach naszych przeciwników zaczyna nabierać ciała nowy światowy porządek, kontury którego tworzą się właśnie teraz w Tiencinie”.
To puenta, w której SzOW jawi się jako zalążek globalnej alternatywy wobec systemu zdominowanego przez Zachód.
Analiza materiału RIA Nowosti pokazuje, że Kreml relacjonuje szczyt SzOW jako rzekomy punkt zwrotny w historii świata, przy czym wszystkie wątki podporządkowane są strategicznym narracjom propagandowym: demonizacji Stanów Zjednoczonych, wybielaniu agresji na Ukrainę, budowaniu obrazu „słabnącego Zachodu” oraz kreowaniu Rosji i Chin jako filaru nowego ładu.
Nie chodzi o przekazywanie informacji, lecz o manipulację percepcją. Rosja wykorzystuje każdy element, jak statystyki, wyrwane z kontekstu cytaty czy wydarzenia dyplomatyczne aby narzucić odbiorcom własną wersję rzeczywistości. W tym sensie Tiencin stał się sceną propagandowego spektaklu, którego celem jest podważenie wiary w spójność Zachodu oraz legitymizacja działań Moskwy.
Autor: Katarzyna Wojda – dziennik Disinfo Digest
Projekt MUGA: Publikacja powstała na podstawie bieżącego monitoringu środowiska informacyjnego Armenii, realizowanego w ramach projektu MUGA – moduł II („Śledztwa cyfrowe i analiza operacji wpływu na rzecz bezpieczeństwa środowiska informacyjnego społeczeństw Mołdawii, Ukrainy, Gruzji i Armenii”).
Projekt jest realizowany przez Fundację INFO OPS Polska oraz DFRLab (Atlantic Council). Działania finansowane są z budżetu państwa w ramach konkursu Ministra Spraw Zagranicznych RP „Dyplomacja publiczna 2024–2025 – wymiar europejski i przeciwdziałanie dezinformacji”. Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.
