
W związku z eskalacją konfliktu izraelsko-irańskiego obserwowaliśmy aktywność rosyjskich kanałów propagandowych, które budują spójny, wielowarstwowy przekaz dezinformacyjny, mający na celu zmanipulowanie percepcji konfliktu na korzyść Kremla i jego sojuszników.
W analizowanych narracjach wyraźnie wyodrębniają się trzy filary:
Zachód jako agresor i źródło globalnego chaosu: Rosyjska propaganda konsekwentnie przedstawia USA, NATO i Izrael jako brutalnych agresorów, których celem ma być „zniszczenie niezależnych państw”. Zachód ukazywany jest jako siła imperialna, odpowiedzialna za destabilizację porządku światowego i zamachy stanu, m. in. na Ukrainie i w Syrii.
Iran jako ofiara i obrońca suwerenności: Iran w propagandowym przekazie nie prowadzi działań ofensywnych. Zamiast tego przedstawiany jest jako państwo, które „broni swojej niepodległości”, a jego program nuklearny określany jest jako „środek odstraszania” przed atakiem Zachodu, a nie przygotowanie do agresji. Używa się języka heroicznego i męczeńskiego.
Rosja jako „moralny mediator” i ostatni obrońca wartości: Moskwa pozycjonuje się jako jedyna siła zdolna do uczciwego rozwiązania konfliktu, w przeciwieństwie do „skorumpowanego i niezdolnego do dialogu” Zachodu. Rosja i Iran przedstawiane są jako wspólnota państw odpierających ataki ze strony USA i „broniących świata przed moralnym upadkiem i tyranią globalizmu”.
Rosyjskie narracje nie tylko fałszują obraz konfliktu, ale również wykorzystują emocje, strach i ideologiczne uproszczenia, by podważyć legitymację Zachodu, zneutralizować jego wpływy i utrzymać własną pozycję geopolityczną.