14
Najnowsza aktywność

3

Najnowsza aktywność

Mit niezwyciężonej Rosji i wojna narracji: analiza rosyjskiej propagandy wobec Ukrainy i Zachodu

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie, rozpoczęta pełnoskalową inwazją 24 lutego 2022 roku, od początku była wspierana przez intensywną kampanię propagandową. Kreml, usiłując uzasadnić agresję na suwerenne państwo, przedstawiał ją jako ograniczoną „specjalną operację wojskową”, której oficjalnymi celami miały być „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” Ukrainy.
Putin w swoim początkowym uzasadnieniu skupił się na ochronie ludności przed „poniżeniem i ludobójstwem popełnianym przez reżim kijowski” oraz na rzekomym dążeniu do „demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy”. Narracja o „specjalnej operacji wojskowej” miała na celu umniejszenie skali inwazji¹. Początkowe przedstawienie konfliktu miało zminimalizować jego znaczenie i odwoływać się do określonych segmentów populacji o istniejących uprzedzeniach. Kreml potrzebował uzasadnienia inwazji, które rezonowałoby zarówno z odbiorcami krajowymi, jak i potencjalnie międzynarodowymi. Określenie „specjalna operacja wojskowa” bagatelizowało skalę konfliktu, podczas gdy „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” nawiązywały do retoryki z czasów sowieckich i miały na celu delegitymizację ukraińskiego rządu.
Krajobraz narracyjny uległ znaczącej ewolucji od czasu początkowej inwazji, dostosowując się do realiów pola bitwy i zmieniających się kontekstów geopolitycznych. Rosyjska propaganda wielokrotnie zmieniała swoje narracje, próbując usprawiedliwić wojnę. Strategia informacyjna Rosji zaczęła się zmieniać po inwazji w 2022 roku, koncentrując się na osłabieniu zdolności Ukrainy do oporu. Propaganda nie jest statyczna – dostosowuje się i zmienia w odpowiedzi na wydarzenia na ziemi oraz na skuteczność wcześniejszych przekazów. W miarę jak wojna się przedłużała, a początkowe cele nie zostały osiągnięte, machina propagandowa musiała modyfikować swoje narracje, aby utrzymać poparcie i sprostać nowym wyzwaniom.
Niniejszy raport przeanalizuje kluczowe, powiązane ze sobą narracje: mit niezwyciężonej rosyjskiej broni, przedstawienie Rosji jako zwycięskiej dzięki zniszczeniu zachodniej broni, ukazanie zachodniej pomocy jako agresji oraz niedawne odrodzenie się propagandy historycznej (zapytanie użytkownika). Narracje te nie są odizolowane, lecz współdziałają, aby osiągnąć strategiczne cele komunikacyjne Kremla. Każda narracja służy określonemu celowi, przyczyniając się do ogólnego przekazu skierowanego do różnych grup docelowych (krajowych, ukraińskich, zachodnich).
Mit niezwyciężoności: dekonstrukcja narracji o rosyjskiej przewadze militarnej
Na początku konfliktu rosyjska propaganda intensywnie promowała ideę „niezwyciężonej” rosyjskiej armii i najnowocześniejszego uzbrojenia. Wykorzystywała ona motywy „siły”, „wielkości”, „niezwyciężoności” i mesjanizmu, aby przekonać społeczność międzynarodową o nieuniknionym zwycięstwie Rosji. Twierdzenie o niezwyciężoności Rosji odegrało kluczową rolę w obecnej agresji. Narracja ta miała na celu wykreowanie wizerunku siły i odstraszenie oporu zarówno na Ukrainie, jak i na Zachodzie. Przedstawiając Rosję jako militarnie lepszą, Kreml liczył na zdemoralizowanie ukraińskiej ludności oraz zniechęcenie zachodnich mocarstw do udzielania znaczącego wsparcia.
Pocisk Kindżał był przedstawiany jako „niezwyciężona, najnowocześniejsza broń hipersoniczna”, symbolizująca rosyjską supremację w dziedzinie zaawansowanej technologii wojskowej. Putin określił Kindżała mianem „idealnej broni”, której „wszystkie wiodące armie świata chcą mieć” i twierdził, że jest on niemożliwy do przechwycenia. Podkreślanie konkretnych systemów uzbrojenia miało wzmacniać szerszą narrację o niezwyciężoności i przewadze technologicznej. Kindżał, z jego rzekomą prędkością hipersoniczną i manewrowością, stanowił główny przykład wykorzystywany do demonstrowania zaawansowanych zdolności wojskowych Rosji.
Jednak udane przechwycenie pocisku Kindżał przez Ukrainę przy użyciu dostarczonego przez Zachód systemu Patriot znacząco podważyło ten mit. Ukraińska armia z powodzeniem przechwyciła pierwszy pocisk Kindżał przy użyciu systemu obrony powietrznej Patriot w maju. Gdy ukraińskie władze pokazały szczątki, rosyjski mit propagandowy o jego niezwyciężoności runął. Realia pola bitwy mogą bezpośrednio przeczyć i osłabiać narracje propagandowe. Zestrzelenie „niezwyciężonego” Kindżała posłużyło jako namacalna kontrnarracja, ujawniając przesadę w rosyjskich twierdzeniach.
Kindżał, reklamowany przez Kreml jako „idealna broń”, której „wszystkie wiodące armie świata chcą mieć” i która rzekomo była niemożliwa do przechwycenia dzięki swojej hipersonicznej prędkości i manewrowości, stał się symbolem technologicznej przewagi Rosji. To właśnie jego zestrzelenie szczególnie podważyło tę narrację, ujawniając rozbieżność między propagandą a rzeczywistością pola walki.
Pomimo wielokrotnie powtarzanych przez Kreml twierdzeń o braku jakiejkolwiek klęski militarnej, zarówno fakty historyczne, jak i ukraiński opór w latach 2022 i 2024 poważnie podważyły mit rosyjskiej niezwyciężoności. Heroiczna obrona Ukrainy i kontrofensywa w regionie kurskim w 2024 roku obaliły ten obraz, pokazując, że Rosja nie jest niepokonana. Kreml, wykorzystując selektywny rewizjonizm historyczny, pomija porażki i bagatelizuje znaczenie ukraińskiego oporu, starając się utrzymać narrację o nieprzerwanych sukcesach militarnych.
Narracja o niezwyciężoności służy również do wysyłania zawoalowanych gróźb i szantażu, sugerując, że wszelki opór jest daremny i prowadzi do nieuchronnych, niszczycielskich konsekwencji. W tej przewrotnej logice tkwi ukryta groźba: każdy, kto spróbuje przeciwstawić się Rosji, poniesie surowe konsekwencje z rąk rosyjskiej potęgi. Tego rodzaju przekaz ma charakter przymusu, który ma odstraszyć potencjalnych przeciwników poprzez wywoływanie strachu i zniechęcenie do kwestionowania działań Kremla.
Wykorzystanie zniszczeń: obrazy zachodniego sprzętu i narracja o zwycięstwie Rosji
Rosyjska propaganda aktywnie wykorzystuje obrazy i doniesienia o zniszczonej zachodniej broni, aby poprzeć narrację o zwycięstwie Rosji w wojnie. Przedstawia „opóźnienie” ukraińskiej kontrofensywy jako dowód słabości wroga i skutecznego niszczenia zachodniego sprzętu. Rosyjskie media donosiły o rzekomym zniszczeniu kilku samolotów F-16 na ukraińskiej bazie lotniczej w Starokonstantynowie. Propaganda wizualna, zwłaszcza obrazy zniszczeń, ma silny wpływ emocjonalny i wzmacnia pożądane narracje. Obrazy zniszczonych czołgów i innego sprzętu mają na celu stworzenie wrażenia, że zachodnia pomoc jest nieskuteczna i że Rosja skutecznie ją niszczy.
Narracja ta skierowana jest zarówno do odbiorców krajowych, aby wzmocnić poparcie dla wojny, jak i do odbiorców zachodnich, aby zniechęcić ich do dalszej pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy. Od początku inwazji rosyjska propaganda starała się przekonać zarówno Ukraińców, jak i zachodnich partnerów do zwątpienia w skuteczność dostaw broni. Celem wojny informacyjnej Putina jest zmniejszenie zachodniego wsparcia materialnego dla obrony Ukrainy. Ta sama propaganda służy różnym celom w zależności od grupy docelowej – w kraju wzmacnia ideę rosyjskiej siły i usprawiedliwia poświęcenia, a na arenie międzynarodowej ma na celu podważenie woli wspierania Ukrainy.
Przykładem tej strategii są twierdzenia o zniszczeniu myśliwców F-16 pociskami Kindżał, często przesadzone i pozbawione konkretnych dowodów. Narracja ta opierała się na przekazie, że użyto hipersonicznych pocisków Kindżał, jednak ukraińskie źródła zdementowały te informacje, określając je jako fałszywe. Tego rodzaju dezinformacja często koncentruje się na systemach uzbrojenia postrzeganych jako zaawansowane technologicznie lub symbolizujących zachodnie wsparcie. F-16, jako wyczekiwany element ukraińskiego arsenału, stał się naturalnym celem rosyjskich twierdzeń o rzekomym zniszczeniu.
Propaganda Kremla podkreśla również „nieskuteczność” zachodniej broni oraz rzekomą niezdolność Ukraińców do jej obsługi. Rosyjskie przekazy starają się przekonać odbiorców, że nowe zachodnie czołgi są gorsze od rosyjskich i że ukraińscy żołnierze nie mają kwalifikacji do ich wykorzystania. Celem tych narracji jest umniejszenie postrzeganej wartości zachodniej pomocy oraz zasianie wątpliwości co do zdolności Ukrainy do skutecznego jej wykorzystania.
Jednak relacje ze źródeł ukraińskich i zachodnich często przeczą tym twierdzeniom, podkreślając skuteczność dostarczanego sprzętu. Przykładem jest udane przechwycenie pocisku Kindżał przez ukraińską armię. Dostawy zachodniego uzbrojenia przyczyniły się do zmiany równowagi na polu bitwy, m.in. poprzez poprawę skuteczności ukraińskich misji bliskiego wsparcia powietrznego. Toczy się zatem nieustanna walka między konkurującymi narracjami, w której dostępne dowody często podważają rosyjskie twierdzenia. Podczas gdy Kreml promuje obrazy zniszczonego zachodniego sprzętu, inne źródła akcentują jego pozytywny wpływ na zdolności obronne Ukrainy.
Elementem tej kampanii propagandowej była również wystawa zdobytej zachodniej broni zorganizowana w Moskwie, która nawiązywała do sowieckich ekspozycji sprzętu zdobytego podczas II wojny światowej. Rosyjscy blogerzy wojskowi porównali ją do wystaw zdobycznego sprzętu nazistowskiego. Wykorzystanie tej analogii historycznej miało na celu przedstawienie obecnego konfliktu w kategoriach wielkiego zwycięstwa i wywołanie emocji patriotycznych. Łącząc współczesną wystawę z sowieckim triumfem nad nazistowskimi Niemcami, Rosja stara się legitymizować swoje działania i mobilizować społeczne poparcie.
Od pomocy do agresji: przedstawianie zachodniego wsparcia jako zagrożenia dla Rosji
Rosyjska propaganda regularnie przedstawia zachodnią pomoc wojskową dla Ukrainy jako eskalację konfliktu i dowód na „agresywne plany” Zachodu wobec Rosji. Kreml forsuje narrację, według której Zachód „eskaluje swoją wojnę z Rosją” i „przekracza czerwone linie”, dostarczając Ukrainie czołgi i inne uzbrojenie. Zakupy broni i wsparcie wojskowe dla Kijowa mają rzekomo świadczyć o przygotowaniach Zachodu do ataku na Rosję. Taka narracja służy przerzuceniu odpowiedzialności za konflikt na Zachód i przedstawieniu Rosji jako strony działającej w obronie przed zewnętrzną agresją. Pokazując pomoc jako formę ataku, Kreml stara się usprawiedliwić własne działania oraz zdobyć poparcie wśród tych, którzy nieufnie patrzą na zachodnie zaangażowanie w konflikt.
Propaganda sugeruje, że dostawy broni nie mają na celu pomocy Ukrainie w obronie, lecz są częścią większej strategii Zachodu wymierzonej bezpośrednio w Rosję. Moskwa próbuje przedstawić Ukrainę jako agresora realizującego zachodni plan wojskowy. Rosyjskie media konsekwentnie kreują obraz konfliktu jako „obronnej operacji wojskowej” prowadzonej przez Rosję w odpowiedzi na działania NATO i Zachodu. Jest to kontynuacja długo utrzymywanej narracji o byciu rzekomo zagrożonym przez ekspansję NATO.
W tej narracji pojawiają się także oskarżenia o to, że NATO kontroluje Ukrainę i buduje infrastrukturę wojskową zagrażającą Rosji. Putin wielokrotnie wykorzystywał temat rozszerzenia NATO jako pretekst do wojny przeciwko Ukrainie, twierdząc, że stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla rosyjskiego bezpieczeństwa. Jednak w rzeczywistości perspektywy przystąpienia Ukrainy do NATO były znikome w momencie pełnoskalowej inwazji w 2022 roku. Brak realnych planów szybkiego rozszerzenia Sojuszu na Ukrainę podważa to uzasadnienie, pokazując je jako element propagandowego przekazu, który nie odzwierciedlał rzeczywistej sytuacji geopolitycznej.
Dodatkowo, sprzeczności w rosyjskich działaniach podważają wiarygodność tej narracji. Przykładem jest demilitaryzacja rosyjskiej granicy z Finlandią po jej przystąpieniu do NATO. Rosja wycofała stamtąd wojska, co przeczy wcześniejszym twierdzeniom o NATO jako o bezpośrednim i nieuchronnym zagrożeniu. Tego rodzaju działania ukazują niespójność kremlowskich przekazów i podważają wiarygodność tezy, jakoby inwazja na Ukrainę była odpowiedzią na ekspansję Sojuszu.
Zmienne taktyki propagandy: od narracji o zniszczonym uzbrojeniu do powrotu motywów historycznych
Obserwowana w ostatnim czasie zmniejszona dynamika propagandy dotyczącej zachodnich dostaw wojskowych sugeruje przesunięcie punktu ciężkości rosyjskich przekazów. Powstałą lukę Kreml wypełnia wznowieniem historycznie znanych operacji propagandowych. Strategie propagandowe ewoluują, a skuteczność niektórych narracji – jak ta o ciągłym niszczeniu zachodniego uzbrojenia – z czasem słabnie lub traci wiarygodność.
Tę lukę informacyjną Rosja wypełnia odwołaniami do motywów historycznych. Kreml celowo przywołuje pamięć o walce z nazistami podczas II wojny światowej, starając się odzyskać dawną chwałę i rościć sobie prawo do moralnej wyższości. Władimir Putin uczynił Dzień Zwycięstwa jednym z filarów swojej władzy, wykorzystując go do budowania narracji usprawiedliwiającej inwazję na Ukrainę. Wykorzystywanie ustalonych mitów i symboli historycznych wzmacnia przekaz Kremla, czyniąc go bardziej zrozumiałym i emocjonalnie oddziałującym na odbiorców.
Centralnym elementem tej narracji jest fałszywe przedstawianie Ukrainy jako państwa neonazistowskiego. Kreml powiela oskarżenia, że Ukraińcy to „naziści”, co ma służyć dehumanizacji przeciwnika i przedstawieniu wojny jako kontynuacji walki z nazizmem. Jest to dobrze ugruntowany motyw w rosyjskiej propagandzie, który odwołuje się do dumy narodowej i heroicznych tradycji sowieckiego zwycięstwa nad hitleryzmem.
Wzmacnianiu tego przekazu służy ożywianie sowieckich symboli i odwołań do przeszłości, które mają budować poczucie historycznej ciągłości i wyjątkowości Rosji. Obchody 9 maja i parady wojskowe coraz częściej stają się spektaklem mającym na celu przywoływanie wizji rosyjskiej wielkości i wyjątkowej roli w dziejach świata. W podobny sposób Moskwa wykorzystuje historyczne odniesienia do Rusi Kijowskiej, twierdząc, że Rosjanie i Ukraińcy stanowią jeden naród. Tego rodzaju odwołania wzmacniają nostalgiczną wizję potęgi i jedności z czasów sowieckich, którą Kreml próbuje dziś reanimować.
Putin i rosyjska propaganda konsekwentnie podważają ukraińską państwowość i tożsamość narodową, określając Ukraińców mianem „Małorosjan” i twierdząc, że Ukraina jest historycznie rosyjskim terytorium. Narracja ta ma na celu delegitymizację ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej, prezentując Ukraińców jako część „wszechrosyjskiego narodu”, który rzekomo nie ma podstaw do odrębnego istnienia. To zaprzeczenie ukraińskiej tożsamości stanowi jeden z kluczowych filarów propagandowego uzasadnienia rosyjskiej agresji.
Szerszy kontekst: kluczowe tematy i taktyki rosyjskiej dezinformacji
Poza głównymi narracjami rosyjska propaganda wykorzystuje szeroki wachlarz tematów, takich jak oskarżenia o rozwijanie przez Ukrainę broni jądrowej lub biologicznej, twierdzenia o ludobójstwie ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie, a nawet oskarżenia o ukraiński satanizm i czarną magię. Jednym z rozpowszechnianych mitów jest rzekome dążenie Ukrainy do posiadania broni jądrowej i atakowanie cywilnej infrastruktury jądrowej. Kreml stosuje wielotorowe podejście, sięgając po różnorodne narracje mające na celu wzbudzenie strachu, szoku i dehumanizację przeciwnika. Tego rodzaju tematy są wykorzystywane do dezorientowania odbiorców i mobilizowania różnych grup społecznych wokół prorosyjskich przekazów.
Jedną z głównych taktyk Kremla jest tzw. „zalew fałszu”, czyli masowe, szybkie i powtarzalne rozpowszechnianie dezinformacji za pośrednictwem wielu kanałów, często bez dbałości o spójność przekazu. Rosyjska propaganda produkowana jest w ogromnych ilościach i dystrybuowana przez liczne źródła, co ma na celu przytłoczenie odbiorców sprzecznymi informacjami, utrudniającymi odróżnienie prawdy od fałszu. Początkowe etapy inwazji charakteryzowały się równoczesnym używaniem różnych, często wzajemnie sprzecznych narracji, co zwiększało chaos informacyjny.
Kluczową rolę w tej strategii odgrywają platformy mediów społecznościowych, takie jak Telegram, TikTok i X (dawniej Twitter). Rosja wykorzystuje je do globalnego rozpowszechniania propagandy, posługując się zarówno zorganizowanymi sieciami nieautentycznych kont, jak i influencerami. Przestrzeń cyfrowa stała się jednym z głównych pól walki informacyjnej, oferując bezpośredni dostęp do szerokiej publiczności i możliwość precyzyjnego targetowania przekazów. Jednym z przykładów jest zorganizowana kampania na TikToku, mająca na celu rozpowszechnianie plotek o korupcji w ukraińskich elitach politycznych.
Obok mediów społecznościowych, nadal istotną rolę odgrywają tradycyjne media kontrolowane przez państwo, takie jak RT i Sputnik. Mimo ograniczeń w niektórych regionach świata, media te pozostają wpływowe, szczególnie w Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. RT i Sputnik dostarczają narracji Kremla dostosowanych do specyfiki lokalnych odbiorców, często podkreślając antyzachodnie przesłanie i krytykę polityki USA oraz Unii Europejskiej.
Rosja aktywnie stara się również podważać międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji o sprzedaży zachodniej broni na czarnym rynku oraz wykorzystując istniejące podziały społeczne w krajach zachodnich. Przekazy te mają na celu utrwalenie przekonania, że pomoc dla Ukrainy jest marnotrawiona lub wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem. Rosyjska dezinformacja skutecznie dociera do różnych środowisk, także w krajach hiszpańskojęzycznych, gdzie prorosyjskie narracje zyskują popularność, m.in. w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej.
Celem tych działań jest osłabienie międzynarodowej koalicji wspierającej Ukrainę. Siejąc niezgodę, nieufność i dezinformację, Kreml stara się ograniczyć skalę zachodniego wsparcia, wywołać naciski na rządy i społeczeństwa, a ostatecznie zmusić Ukrainę do negocjacji na niekorzystnych dla niej warunkach.
Wnioski: Implikacje i trwająca bitwa narracji
Ewolucja rosyjskiej propagandy odzwierciedla zmieniającą się dynamikę wojny oraz ciągłe wysiłki Kremla mające na celu utrzymanie poparcia wewnętrznego i podważenie międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy. Przesunięcie akcentów w kierunku narracji historycznych sugeruje, że wcześniejsze skupienie się na rzekomej przewadze militarnej i zniszczeniach zachodniego sprzętu mogło stracić na skuteczności.
Zrozumienie mechanizmów i niuansów tych strategii propagandowych ma kluczowe znaczenie dla opracowania skutecznych środków przeciwdziałania oraz dla dalszego wspierania Ukrainy w trwającej wojnie informacyjnej. Bitwa o narrację z dużym prawdopodobieństwem będzie kontynuowana, a Rosja będzie nieustannie dostosowywać swoje przekazy w odpowiedzi na zmieniającą się sytuację na polu walki oraz na efektywność działań kontrpropagandowych prowadzonych przez Ukrainę i jej sojuszników.

Niniejszy komentarz analityczny analizuje wybrane, powiązane ze sobą narracje: mit niezwyciężonej rosyjskiej broni, przedstawienie Rosji jako zwycięskiej dzięki zniszczeniu zachodniej broni, ukazanie zachodniej pomocy jako agresji oraz niedawne promowanie propagandy historycznej.

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie, kontynuowana pełnoskalową inwazją 24 lutego 2022 roku, od początku była wspierana przez intensywną kampanię propagandową. Kreml, usiłując uzasadnić agresję na suwerenne państwo, przedstawiał ją jako ograniczoną „specjalną operację wojskową”, której oficjalnymi celami miały być „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” Ukrainy.

Putin w swoim początkowym “uzasadnieniu” skupił się na rzekomej ochronie ludności przed „poniżeniem i ludobójstwem popełnianym przez reżim kijowski” oraz na rzekomym dążeniu do „demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy”. Narracja o „specjalnej operacji wojskowej” miała na celu umniejszenie skali inwazji. Początkowe przedstawienie konfliktu miało zminimalizować jego znaczenie i odwoływać się do określonych segmentów populacji o istniejących uprzedzeniach. Kreml potrzebował pozorowanego uzasadnienia inwazji, które rezonowałoby zarówno z odbiorcami krajowymi, jak i potencjalnie międzynarodowymi. Określenie „specjalna operacja wojskowa” bagatelizowało skalę konfliktu, podczas gdy „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” nawiązywały do retoryki z czasów sowieckich i miały na celu delegitymizację ukraińskiego rządu.

Krajobraz narracyjny uległ znaczącej ewolucji od czasu początkowej inwazji, dostosowując się do realiów pola bitwy i zmieniających się kontekstów geopolitycznych. Rosyjska propaganda wielokrotnie zmieniała swoje narracje, próbując usprawiedliwić wojnę. Strategia informacyjna Rosji zaczęła się zmieniać po inwazji w 2022 roku, koncentrując się na osłabieniu zdolności Ukrainy do oporu. Propaganda nie jest statyczna – dostosowuje się i zmienia w odpowiedzi na wydarzenia na ziemi oraz na skuteczność wcześniejszych przekazów. W miarę jak wojna się przedłużała, a początkowe cele nie zostały osiągnięte, machina propagandowa musiała modyfikować swoje narracje, aby utrzymać poparcie i sprostać nowym wyzwaniom.

Narracje te nie są odizolowane, lecz współdziałają, aby osiągnąć strategiczne cele komunikacyjne Kremla. Każda narracja służy określonemu celowi, przyczyniając się do ogólnego przekazu skierowanego do różnych grup docelowych (krajowych, ukraińskich, zachodnich).

Mit niezwyciężoności: dekonstrukcja narracji o rosyjskiej przewadze militarnej

Na początku konfliktu rosyjska propaganda intensywnie promowała ideę „niezwyciężonej” rosyjskiej armii i najnowocześniejszego uzbrojenia. Wykorzystywała ona motywy „siły”, „wielkości”, „niezwyciężoności” i mesjanizmu, aby przekonać społeczność międzynarodową o nieuniknionym zwycięstwie Rosji. Twierdzenie o niezwyciężoności Rosji odegrało kluczową rolę w obecnej agresji. Narracja ta miała na celu wykreowanie wizerunku siły i odstraszenie oporu zarówno na Ukrainie, jak i na Zachodzie. Przedstawiając Rosję jako militarnie lepszą, Kreml liczył na zdemoralizowanie ukraińskiej ludności oraz zniechęcenie zachodnich mocarstw do udzielania znaczącego wsparcia.

Aktualnym przykładem jest propaganda o Orieszniku czy pocisku Kindżał, który był i jest przedstawiany jako „niezwyciężona, najnowocześniejsza broń hipersoniczna”, symbolizująca rosyjską supremację w dziedzinie zaawansowanej technologii wojskowej. Putin określił Kindżała mianem „idealnej broni”, której „wszystkie wiodące armie świata chcą mieć” i twierdził, że jest on niemożliwy do przechwycenia. Podkreślanie konkretnych systemów uzbrojenia miało wzmacniać szerszą narrację o niezwyciężoności i przewadze technologicznej. Kindżał, z jego rzekomą prędkością hipersoniczną i manewrowością, stanowił główny przykład wykorzystywany do demonstrowania zaawansowanych zdolności wojskowych Rosji.

Jednak udane przechwycenie pocisku Kindżał przez Ukrainę przy użyciu dostarczonego przez Zachód systemu Patriot znacząco podważyło ten mit. Ukraińska armia z powodzeniem przechwyciła pierwszy pocisk Kindżał przy użyciu systemu obrony powietrznej Patriot w maju. Gdy ukraińskie władze pokazały szczątki, rosyjski mit propagandowy o jego niezwyciężoności runął. Realia pola bitwy mogą bezpośrednio przeczyć i osłabiać narracje propagandowe. Zestrzelenie „niezwyciężonego” Kindżała posłużyło jako namacalna kontrnarracja, ujawniając przesadę w rosyjskich twierdzeniach.

Kindżał, reklamowany przez Kreml jako „idealna broń”, której „wszystkie wiodące armie świata chcą mieć” i która rzekomo była niemożliwa do przechwycenia dzięki swojej hipersonicznej prędkości i manewrowości, stał się symbolem technologicznej przewagi Rosji. To właśnie jego zestrzelenie szczególnie podważyło tę narrację, ujawniając rozbieżność między propagandą a rzeczywistością pola walki.

Pomimo wielokrotnie powtarzanych przez Kreml twierdzeń o braku jakiejkolwiek klęski militarnej, zarówno fakty historyczne, jak i ukraiński opór w latach 2022 i 2025 poważnie podważyły fałszywy mit rosyjskiej niezwyciężoności. Heroiczna obrona Ukrainy i kontrofensywa w regionie kurskim w 2024 roku obaliły ten obraz, pokazując, że Rosja nie jest niepokonana. Kreml, wykorzystując selektywny rewizjonizm historyczny, pomija porażki i bagatelizuje znaczenie ukraińskiego oporu, starając się utrzymać narrację o nieprzerwanych sukcesach militarnych.

Narracja o niezwyciężoności służy również do wysyłania zawoalowanych gróźb i szantażu, sugerując, że wszelki opór jest daremny i prowadzi do nieuchronnych, niszczycielskich konsekwencji. W tej przewrotnej logice tkwi ukryta groźba: każdy, kto spróbuje przeciwstawić się Rosji, poniesie surowe konsekwencje z rąk rosyjskiej potęgi. Tego rodzaju przekaz ma charakter przymusu, który ma odstraszyć potencjalnych przeciwników poprzez wywoływanie strachu i zniechęcenie do kwestionowania działań Kremla.

Wykorzystanie zniszczeń: obrazy zachodniego sprzętu i narracja o zwycięstwie Rosji

Rosyjska propaganda aktywnie wykorzystuje obrazy i doniesienia o zniszczonej zachodniej broni, aby poprzeć narrację o zwycięstwie Rosji w wojnie. Przedstawia „opóźnienie” ukraińskiej kontrofensywy jako dowód słabości wroga i skutecznego niszczenia zachodniego sprzętu. Rosyjskie media donosiły o rzekomym zniszczeniu kilku samolotów F-16 na ukraińskiej bazie lotniczej w Starokonstantynowie. Propaganda wizualna, zwłaszcza obrazy zniszczeń, ma silny wpływ emocjonalny i wzmacnia pożądane narracje. Obrazy zniszczonych czołgów i innego sprzętu mają na celu stworzenie wrażenia, że zachodnia pomoc jest nieskuteczna i że Rosja skutecznie ją niszczy.

Narracja ta skierowana jest zarówno do odbiorców krajowych, aby wzmocnić poparcie dla wojny, jak i do odbiorców zachodnich, aby zniechęcić ich do dalszej pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy. Od początku inwazji rosyjska propaganda starała się przekonać zarówno Ukraińców, jak i zachodnich partnerów do zwątpienia w skuteczność dostaw broni. Celem wojny informacyjnej Putina jest zmniejszenie zachodniego wsparcia materialnego dla obrony Ukrainy. Ta sama propaganda służy różnym celom w zależności od grupy docelowej – w kraju wzmacnia ideę rosyjskiej siły i usprawiedliwia poświęcenia, a na arenie międzynarodowej ma na celu podważenie woli wspierania Ukrainy.

Przykładem tej strategii są twierdzenia o zniszczeniu myśliwców F-16 pociskami Kindżał, często przesadzone i pozbawione konkretnych dowodów. Narracja ta opierała się na przekazie, że użyto hipersonicznych pocisków Kindżał, jednak ukraińskie źródła zdementowały te informacje, określając je jako fałszywe. Tego rodzaju dezinformacja często koncentruje się na systemach uzbrojenia postrzeganych jako zaawansowane technologicznie lub symbolizujących zachodnie wsparcie. F-16, jako wyczekiwany element ukraińskiego arsenału, stał się naturalnym celem rosyjskich twierdzeń o rzekomym zniszczeniu.

Propaganda Kremla podkreśla również „nieskuteczność” zachodniej broni oraz rzekomą niezdolność Ukraińców do jej obsługi. Rosyjskie przekazy starają się przekonać odbiorców, że nowe zachodnie czołgi są gorsze od rosyjskich i że ukraińscy żołnierze nie mają kwalifikacji do ich wykorzystania. Celem tych narracji jest umniejszenie postrzeganej wartości zachodniej pomocy oraz zasianie wątpliwości co do zdolności Ukrainy do skutecznego jej wykorzystania.

Jednak relacje ze źródeł ukraińskich i zachodnich często przeczą tym twierdzeniom, podkreślając skuteczność dostarczanego sprzętu. Dostawy zachodniego uzbrojenia przyczyniły się do zmiany równowagi na polu bitwy, m.in. poprzez poprawę skuteczności ukraińskich misji bliskiego wsparcia powietrznego. Toczy się zatem nieustanna walka między konkurującymi narracjami, w której dostępne dowody często podważają rosyjskie twierdzenia. Podczas gdy Kreml promuje obrazy zniszczonego zachodniego sprzętu, fakty dowodzą jego pozytywnego wpływu na zdolności obronne Ukrainy.

Elementem tej kampanii propagandowej była również wystawa zdobytej zachodniej broni zorganizowana w Moskwie, która nawiązywała do sowieckich ekspozycji sprzętu zdobytego podczas II wojny światowej. Rosyjscy blogerzy wojskowi porównali ją do wystaw zdobycznego sprzętu nazistowskiego. Wykorzystanie tej analogii historycznej miało na celu przedstawienie obecnego konfliktu w kategoriach wielkiego zwycięstwa i wywołanie emocji patriotycznych. Łącząc współczesną wystawę z sowieckim triumfem nad nazistowskimi Niemcami, Rosja stara się legitymizować swoje działania i mobilizować społeczne poparcie.

Od pomocy do agresji: przedstawianie zachodniego wsparcia jako zagrożenia dla Rosji

Rosyjska propaganda regularnie przedstawia zachodnią pomoc wojskową dla Ukrainy jako eskalację konfliktu i dowód na „agresywne plany” Zachodu wobec Rosji. Kreml forsuje narrację, według której Zachód „eskaluje swoją wojnę z Rosją” i „przekracza czerwone linie”, dostarczając Ukrainie czołgi i inne uzbrojenie. Zakupy broni i wsparcie wojskowe dla Kijowa mają rzekomo świadczyć o przygotowaniach Zachodu do ataku na Rosję. Taka narracja służy przerzuceniu odpowiedzialności za konflikt na Zachód i przedstawieniu Rosji jako strony działającej w obronie przed zewnętrzną agresją. Pokazując pomoc jako formę ataku, Kreml stara się usprawiedliwić własne działania oraz zdobyć poparcie wśród tych, którzy nieufnie patrzą na zachodnie zaangażowanie w konflikt.

Propaganda sugeruje, że dostawy broni nie mają na celu pomocy Ukrainie w obronie, lecz są częścią większej strategii Zachodu wymierzonej bezpośrednio w Rosję. Moskwa próbuje przedstawić Ukrainę jako agresora realizującego zachodni plan wojskowy. Rosyjskie media konsekwentnie kreują obraz konfliktu jako „obronnej operacji wojskowej” prowadzonej przez Rosję w odpowiedzi na działania NATO i Zachodu. Jest to kontynuacja długo utrzymywanej narracji o byciu rzekomo zagrożonym przez “ekspansję NATO”.

W tej narracji pojawiają się także oskarżenia o to, że NATO kontroluje Ukrainę i buduje infrastrukturę wojskową zagrażającą Rosji. Putin wielokrotnie wykorzystywał temat rozszerzenia NATO jako pretekst do wojny przeciwko Ukrainie, twierdząc, że stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla rosyjskiego bezpieczeństwa. Jednak w rzeczywistości jakiekolwiek perspektywy przystąpienia Ukrainy do NATO były znikome w momencie pełnoskalowej inwazji w 2022 roku. Brak realnych planów szybkiego rozszerzenia Sojuszu na Ukrainę podważa to uzasadnienie, pokazując je jako element propagandowego przekazu, który nie odzwierciedlał rzeczywistej sytuacji geopolitycznej.

Zmienne taktyki propagandy: od narracji o zniszczonym uzbrojeniu do powrotu motywów historycznych

Obserwowana w ostatnim czasie zmniejszona dynamika propagandy dotyczącej zachodnich dostaw wojskowych sugeruje przesunięcie punktu ciężkości rosyjskich przekazów. Powstałą lukę Kreml wypełnia wznowieniem historycznie znanych operacji propagandowych. Strategie propagandowe ewoluują, a skuteczność niektórych narracji – jak ta o ciągłym niszczeniu zachodniego uzbrojenia – z czasem słabnie lub traci wiarygodność.

Tę lukę informacyjną Rosja wypełnia odwołaniami do motywów historycznych. Kreml celowo przywołuje pamięć o walce z nazistami podczas II wojny światowej, starając się odzyskać dawną chwałę i rościć sobie prawo do moralnej wyższości. Władimir Putin uczynił Dzień Zwycięstwa jednym z filarów swojej władzy, wykorzystując go do budowania narracji usprawiedliwiającej inwazję na Ukrainę. Wykorzystywanie ustalonych mitów i symboli historycznych wzmacnia przekaz Kremla, czyniąc go bardziej zrozumiałym i emocjonalnie oddziałującym na odbiorców. (Więcej: Parada kłamstw – jak Kreml wykorzystuje 9. maja do “uzasadniania” polityki agresji – Disinfo Digest).

Centralnym elementem tej narracji jest fałszywe przedstawianie Ukrainy jako państwa neonazistowskiego. Kreml powiela oskarżenia, że Ukraińcy to „naziści”, co ma służyć dehumanizacji przeciwnika i przedstawieniu wojny jako kontynuacji walki z nazizmem. Jest to dobrze ugruntowany motyw w rosyjskiej propagandzie, który odwołuje się do dumy narodowej i heroicznych tradycji sowieckiego zwycięstwa nad hitleryzmem.

Wzmacnianiu tego przekazu służy ożywianie sowieckich symboli i odwołań do przeszłości, które mają budować poczucie historycznej ciągłości i wyjątkowości Rosji. Obchody 9 maja i parady wojskowe coraz częściej stają się spektaklem mającym na celu przywoływanie wizji rosyjskiej wielkości i wyjątkowej roli w dziejach świata. W podobny sposób Moskwa wykorzystuje historyczne odniesienia do Rusi Kijowskiej, fałszywie twierdząc, że Rosjanie i Ukraińcy stanowią jeden naród. Tego rodzaju odwołania wzmacniają nostalgiczną wizję potęgi i jedności z czasów sowieckich, którą Kreml próbuje dziś reanimować.

Putin i rosyjska propaganda konsekwentnie podważają ukraińską państwowość i tożsamość narodową, określając Ukraińców mianem „Małorosjan” i twierdząc, że Ukraina jest historycznie rosyjskim terytorium. Narracja ta ma na celu delegitymizację ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej, prezentując Ukraińców jako część „wszechrosyjskiego narodu”, który rzekomo nie ma podstaw do odrębnego istnienia. To zaprzeczenie ukraińskiej tożsamości stanowi jeden z kluczowych filarów propagandowego uzasadnienia rosyjskiej agresji.

Szerszy kontekst: kluczowe tematy i taktyki rosyjskiej dezinformacji

Poza głównymi narracjami rosyjska propaganda wykorzystuje szeroki wachlarz tematów, takich jak oskarżenia o rozwijanie przez Ukrainę broni jądrowej lub biologicznej, twierdzenia o ludobójstwie ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie, a nawet oskarżenia o ukraiński satanizm i czarną magię. Kreml stosuje wielotorowe podejście, sięgając po różnorodne narracje mające na celu wzbudzenie strachu, szoku i dehumanizację przeciwnika. Tego rodzaju tematy są wykorzystywane do dezorientowania odbiorców i mobilizowania różnych grup społecznych wokół prorosyjskich przekazów.

Jedną z głównych taktyk Kremla jest masowe, szybkie i powtarzalne rozpowszechnianie dezinformacji za pośrednictwem wielu kanałów, często bez dbałości o spójność przekazu. Rosyjska propaganda produkowana jest w ogromnych ilościach i dystrybuowana przez liczne źródła, co ma na celu zdezorientowanie, przytłoczenie odbiorców sprzecznymi informacjami, utrudniającymi odróżnienie prawdy od fałszu. Tego typu technika pozwala też po pewnym czasie na lepsze adresowanie propagandy do wybranych grup odbiorców.

Kluczową rolę w tej strategii odgrywają sieci stron internetowych kontrolowanych przez Kreml, platformy mediów społecznościowych, takie jak Telegram, TikTok i X (dawniej Twitter). Rosja wykorzystuje je do globalnego rozpowszechniania propagandy, posługując się zarówno zorganizowanymi sieciami nieautentycznych kont, jak i influencerami. Przestrzeń cyfrowa stała się jednym z głównych pól walki informacyjnej, oferując bezpośredni dostęp do szerokiej publiczności i możliwość precyzyjnego targetowania przekazów.

Obok mediów społecznościowych, nadal istotną rolę odgrywają tradycyjne media kontrolowane przez państwo, takie jak RT i Sputnik. Mimo ograniczeń w niektórych regionach świata, media te pozostają wpływowe, szczególnie w Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. RT i Sputnik dostarczają narracji Kremla dostosowanych do specyfiki lokalnych odbiorców, często podkreślając antyzachodnie przesłanie i krytykę polityki USA oraz Unii Europejskiej.

Rosja aktywnie stara się również podważać międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji o sprzedaży zachodniej broni na czarnym rynku oraz wykorzystując istniejące podziały społeczne w krajach zachodnich. Przekazy te mają na celu utrwalenie przekonania, że pomoc dla Ukrainy jest marnotrawiona lub wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem. Rosyjska dezinformacja skutecznie dociera do różnych środowisk, także w krajach hiszpańskojęzycznych, gdzie prorosyjskie narracje zyskują popularność, m.in. w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej.

Celem tych działań jest osłabienie międzynarodowej koalicji wspierającej Ukrainę. Siejąc niezgodę, nieufność i dezinformację, Kreml stara się ograniczyć skalę zachodniego wsparcia, wywołać naciski na rządy i społeczeństwa, a ostatecznie zmusić Ukrainę do negocjacji na niekorzystnych dla niej warunkach.

Wnioski: Implikacje i trwająca bitwa narracji

Ewolucja rosyjskiej propagandy odzwierciedla zmieniającą się dynamikę wojny oraz ciągłe wysiłki Kremla mające na celu utrzymanie poparcia wewnętrznego i podważenie międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy. Obecnie dostrzegane przesunięcie akcentów w kierunku narracji historycznych świadczy bardziej o adaptacji przekazu do Parady Zwycięstwa niż zmianie wektorów propagandy.

Zrozumienie mechanizmów i niuansów tych strategii propagandowych ma kluczowe znaczenie dla opracowania skutecznych środków przeciwdziałania oraz dla dalszego wspierania Ukrainy w trwającej wojnie informacyjnej. Bitwa o narrację będzie kontynuowana, a Rosja będzie nieustannie dostosowywać swoje przekazy w odpowiedzi na zmieniającą się sytuację na polu walki oraz na efektywność działań kontrpropagandowych prowadzonych przez Ukrainę i jej sojuszników.


Autor: Tadeusz Kania – Dziennik Disinfo Digest


Udostępnij!

Otwórz PDF i wydrukuj