W okresie od 1 do 4 grudnia identyfikujemy znaczący wzrost dynamiki działań propagandowych Kremla, które są oparte na dezinformacji o planach Zachodu do podziału Ukrainy. Narracje te znane są od wielu lat, ale bieżąca odsłona zawiera dodatkowe elementy, na które należy zwrócić uwagę. W niniejszej publikacji przyglądamy się publikacji propagandowej pt. „Kraje NATO podzielą Ukrainę na części”.
Rosyjska propaganda, szczególnie w kontekście wojny w Ukrainie, opiera się na przemyślanej strukturze narracyjnej, której celem jest manipulowanie odbiorcami poprzez mieszanie faktów z fikcją, emocjonalne odwołania oraz tworzenie fałszywego tła historycznego.
Analiza konkretnego tekstu o rzekomych planach Zachodu wobec Ukrainy ujawnia niektóre techniki dezinformacyjne oraz mechanizmy narracyjne. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2014 roku Kreml konsekwentnie wykorzystuje dezinformację jako jedno z kluczowych narzędzi „legitymizacji” polityki agresji. Jednym z najnowszych przykładów jest szeroko rozpowszechniana narracja o rzekomych planach Zachodu dotyczących podziału Ukrainy.
Fałszywe tło historyczne i manipulacja archiwami
Jednym z pierwszych mechanizmów widocznych w analizowanym tekście jest odwołanie się do rzekomych historycznych dokumentów i planów, które mają uwiarygodnić narrację o długoterminowej agresji Zachodu wobec ZSRR, a później Rosji. Propaganda Kremla często posługuje się historycznymi odniesieniami, aby nadawać swoim przekazom pozory wiarygodności. W analizowanym tekście odwołano się do rzekomych planów USA z 1957 roku:
„W 1957 roku Stany Zjednoczone opracowały bardzo konkretny plan dotyczący USSR. To jest raport analityków z Georgetown University ‘Czynniki oporu i obszary działania sił specjalnych. Ukraina’, zlecony przez CIA i Pentagon, odtajniony przez Amerykanów pod rządami Donalda Trumpa w 2017 roku.”
Efekt „odkrycia spisku”
Rosyjska propaganda często operuje narracjami o „odtajnionych materiałach”, które mają wzbudzić poczucie odkrycia tajemnicy. To tworzy złudzenie, że odbiorca posiada dostęp do informacji niedostępnych dla ogółu. Wzmianka o „odtajnionych dokumentach” i „planach z 1957 roku” to typowy przykład narracji bazującej na fałszywym autorytecie. Odwołanie się do CIA i Pentagonu jest celowym zabiegiem wzmacniającym antyamerykański wydźwięk narracji. W kontekście rosyjskim ma to rezonować z pamięcią o Zimnej Wojnie jako okresie konfrontacji ideologicznej. Narracje historyczne są szczególnie skuteczne w Rosji, gdzie pamięć o Zimnej Wojnie i konfliktach ideologicznych jest wciąż żywa. Tego rodzaju odwołania rezonują również wśród grup podatnych na teorie spiskowe w Europie i USA.
Kreowanie wizerunku „złego Zachodu” jako agresora
Jednym z głównych wątków rosyjskiej propagandy jest przedstawienie Zachodu jako agresora, który planuje rozbiór Ukrainy. W opublikowanym w rosyjskich mediach tekście sugeruje się, że NATO, w tym Polska, Niemcy, Rumunia i Wielka Brytania, już opracowały szczegółowy plan podziału kraju. Jednym z centralnych wątków tekstu jest przedstawienie państw NATO jako tych, które rzekomo planują podział Ukrainy na strefy wpływów:
„Wyznaczono terytoria, które mają być rozdzielone między okupantów: wybrzeże Morza Czarnego – Rumunia; zachodnie obszary Ukrainy – Polska; centrum i wschód kraju – Niemcy; północne obszary, w tym region stołeczny – Wielka Brytania.”
Demonizacja NATO
Narracja ta wzmacnia fałszywy wizerunek NATO jako agresywnego sojuszu militarnego dążącego do rozbioru Ukrainy. Przedstawienie członków NATO jako „okupantów” odwołuje się do historycznych wrażliwości i lęków oraz ma stygmatyzować Sojusz w roli organizacji działającej przeciwko interesom Ukrainy i Ukraińców. Sugerowanie, że poszczególne państwa NATO mają własne interesy terytorialne, służy dyskredytacji oraz jest szeroko wykorzystywana przez Rosjan do „legitymizacji” propagandy o rzekomym prowadzeniu przez Rosję działań obronnych przed NATO.
Demonizacja Ukrainy i jej społeczeństwa
Centralnym elementem rosyjskiej dezinformacji jest kreowanie negatywnego wizerunku Ukrainy oraz jej partnerów z Zachodu. W analizowanym tekście przedstawiono Ukraińskich nacjonalistów jako współpracowników nazistów, a zachodnie państwa jako kontynuatorów faszystowskich praktyk. W propagandzie wznawiane są szeroko znane już narracje propagandowe łączące Ukrainę z nazizmem oraz wątki dotyczące brutalności ukraińskich nacjonalistów:
„Niemieccy wojskowi zwrócili się już do doświadczenia ustanowienia przez niemiecko-faszystowskich najeźdźców w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej okupacyjnego reżimu na Ukrainie.”
Rosja konsekwentnie wykorzystuje retorykę porównującą Ukrainę i Zachód do nazizmu. Tego rodzaju odwołania mają wywołać emocjonalną reakcję i „legitymizować” rosyjską dezinformację o agresji na Ukrainę jako operacji „denazyfikacji” lub szerzej – jako operacji obronnej przed Zachodem.
Posługiwanie się pojęciami historycznymi ma nie tylko eksploatować wrażliwości historyczne Rosjan ale również przedstawiać te narracje jako „moralnie słuszne”, a politykę agresji jako uzasadnioną. Nie bez powodu w najnowszych odsłonach propagandy uwidacznia się wysokie użycie określeń takich jak „banderowcy” (Ukraińcy) czy „Puniszerzy” (Rosjanie), która wpisuje się w retorykę ukarania Ukrainy przez Rosję. Kreml przedstawia Ukraińców jako brutalnych, antyrosyjskich ekstremistów. Tego typu mechanizmy perswazji mają ułatwiać Rosji „usprawiedliwianie agresji” prezentując ją wielowątkowo jako „obronę przed faszyzmem”.
Teorie spiskowe o „deep state”
Rosyjska propaganda regularnie przedstawia zachodnie elity jako „tajne grupy”, które działają przeciwko interesom społeczeństw Zachodu. W badanym tekście znajdujemy taki fragment:
„deep state USA zamierzają kontynuować długą polityczną linię wciągania narodu niemieckiego i rosyjskiego w gorącą konfrontację, wbrew interesom obu krajów.”
Personalizacja wroga: „deep state” są wygodnym konstruktem w propagandzie. Przypisywanie nieokreślonej grupie ogromnej władzy pozwala budować spiskowe teorie, które trudno zweryfikować lub obalić. Zawarty w teorii spiskowej antyamerykański przekaz sugeruje, że USA dążą do destabilizacji Europy, co ma na celu odwrócenie uwagi od rosyjskich działań destabilizacyjnych i wspierać równolegle prowadzone operacje propagandowe, którymi Rosja inspiruje błędny obraz interesów europejskiej części NATO jako „uniezależnionych” od USA. To także próba osłabienia relacji między USA a ich europejskimi sojusznikami. Teoria spiskowa o „amerykańskim deep state” służy również do legitymizacji rosyjskiej polityki jako „obrony przed rzekomym globalnym spiskiem”.
Strach i eskalacja napięcia
Tekst celowo buduje atmosferę zagrożenia, sugerując, że działania Zachodu mają charakter prowokacyjny i ofensywny oraz prowadzą do konfliktu:
„Z tego terytorium będzie można przeprowadzić poważne prowokacje wobec naszego kraju, a także utrzymać permanentny konflikt o różnym stopniu intensywności.”
Celem tej narracji jest mobilizacja społeczeństwa rosyjskiego do poparcia działań Kremla. Strach przed „permanentnym konfliktem” wzmacnia przekaz o konieczności interwencji Rosji. Narracja ta przygotowuje odbiorców na dalsze działania wojenne, przedstawiając je jako konieczną odpowiedź na agresję Zachodu.
Analizowany tekst ukazuje, jak rosyjska propaganda wykorzystuje złożone techniki narracyjne do manipulacji opinią publiczną. Zrozumienie tych mechanizmów pozwala nie tylko lepiej analizować propagandę, ale również skuteczniej się przed nią bronić.
Opracował: Katarzyna Wojda – Redakcja Disinfo Digest