Przez ostatnie 14 dni monitorowaliśmy grupy oraz kanały komunikacyjne w mediach społecznościowych związane ze środowiskami antysystemowymi w Polsce. Wśród publikowanych treści regularnie pojawiają się materiały propagandowe pochodzenia rosyjskiego, które konsekwentnie podważają proces modernizacji Wojska Polskiego oraz zdolności bojowe nowo zakupionych systemów uzbrojenia.
W ostatnich latach, szczególnie po wybuchu wojny w Ukrainie i zwiększeniu napięć na wschodniej flance NATO, Polska podjęła zdecydowane kroki w celu modernizacji swoich sił zbrojnych. Zakupy nowoczesnego uzbrojenia, jak myśliwce F-35, rakiety Patriot, czołgi Abrams czy zakup nowych śmigłowców, mają na celu zwiększenie zdolności bojowych naszej armii oraz zapewnienie bezpieczeństwa w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Proces ten jest na celowniku rosyjskiego aparatu wpływu. Celem tej dezinformacyjnej kampanii jest zniechęcenie Polaków do poparcia modernizacji armii i wzbudzenie wątpliwości co do celowości oraz efektywności tych inwestycji.
Krytyka kosztów i efektywności zakupów wojskowych
Rosyjska propaganda systematycznie eksponuje informacje o wysokich kosztach związanych z zakupem nowoczesnego sprzętu wojskowego, przedstawiając te inwestycje jako niepotrzebne, nieefektywne i marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Przykładami, które są chętnie wykorzystywane przez rosyjskie „media”, są kontrakty na zakup sprzętu o wysokiej wartości, takie jak:
Zakup samolotów F-35: W 2020 roku Polska podpisała umowę na zakup 32 samolotów piątej generacji F-35 za około 4,6 miliarda dolarów. Rosyjska propaganda często wykorzystuje tę transakcję, wskazując na „przesadny” koszt zakupu, który jest dodatkowo fałszywie przedstawiany jako nieefektywny (niskie zdolności bojowe, awarie, problemy z dostępnością części, usterki awioniki), nieuzasadniony wobec „potrzeb” polskiej armii.
Zakup rakiet Patriot i czołgów Abrams: Zakupy systemu rakietowego Patriot oraz amerykańskich czołgów Abrams są przedstawiane jako przykład uzależnienia od zagranicznych dostawców, co rzekomo zagraża suwerenności Polski i ma być dowodem wasalizmu Polski wobec polityki USA. Kampania propagandowa podkreśla również opóźnienia i problemy logistyczne związane z tymi zakupami, wskazując, że Polska może nie mieć wystarczających zasobów, by efektywnie wdrożyć tak kosztowne systemy.
Dyskredytacja broni pancernej:
Jednym z elementów rosyjskich narracji jest krytyka nowoczesnych czołgów, takich jak Abrams czy Leopard. Przekazy propagandowe często podkreślają ich podatność na zniszczenie. Przykładem są często wznawiane doniesienia dezinformacyjne o stratach tych pojazdów na froncie w Ukrainie – w narracjach tych zaznacza się, że większość przekazanych czołgów Abrams została zniszczona przez drony i amunicję krążącą.
Ma to na celu wzbudzenie wątpliwości co do sensu wydawania miliardów na sprzęt, który w opinii propagandystów „może zostać szybko zniszczony”. Rosyjska propaganda konsekwentnie podważa sens modernizacji polskiej armii, sugerując, że nawet najnowocześniejszy sprzęt nie przyniesie znaczącej poprawy bezpieczeństwa. Narracje te często kończą się stwierdzeniami, że „na froncie czołgi są bezbronne wobec dronów” lub że „wydawanie miliardów na sprzęt jest marnowaniem pieniędzy”.
Rosyjska narracja stara się stworzyć fałszywe wrażenie, że Polska wydaje ogromne kwoty na uzbrojenie, które nie poprawia jej zdolności obronnych, a jedynie przyczynia się do prowokacji, wzrostu napięć z Rosją i innymi krajami. Dodatkowo, w kontekście wydatków na modernizację SZ RP, propaganda celowo podkreśla trudności gospodarcze Polski, jak rosnące ceny energii, inflacja, finansowanie służby zdrowia czy kryzys uchodźczy, sugerując odbiorcom w ten sposób, że Polska wydaje środki budżetowe na „niepotrzebne” uzbrojenie kosztem dobrobytu Polaków.
Wzbudzanie wątpliwości wobec sojuszy międzynarodowych
Jednym z głównych elementów rosyjskiej propagandy jest podważanie sensu współpracy Polski z NATO i uzależniania jej bezpieczeństwa od sojuszników, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. W tym kontekście dezinformacja skupia się na tym, że Polska staje się zależna od zagranicznych dostawców broni i technologii, co może prowadzić do utraty kontroli nad własnym bezpieczeństwem.
Narracja o „uzależnieniu od NATO”: Rosyjskie „media” twierdzą, że Polska, inwestując w sprzęt wojskowy, który pochodzi głównie z USA i innych krajów NATO, traci suwerenność w zakresie swojej polityki obronnej. W tej narracji Polska nie jest w stanie samodzielnie zapewnić sobie odpowiedniego uzbrojenia, a jej decyzje militarnego charakteru są rzekomo wymuszone przez obce mocarstwa. W niektórych bardziej radykalnych narracjach, rosyjscy propagandyści starają się przekonać odbiorców, że zakupy uzbrojenia w USA są dowodem okupacji Polski przez Amerykanów.
„Bezpieczeństwo pod obcym butem”: Propaganda rosyjska szczególnie koncentruje się na zakupach sprzętu wojskowego, który pochodzi z krajów NATO, wskazując na to, że takie inwestycje są często podyktowane rzekomą, korupcją, wasalizmem Polski, sterowaniem „przez hegemona” (USA), czy celowym zmuszaniem Polski do prowokowania Rosji a nie realnymi potrzebami obronnymi Polski. Sugeruje się, że Polska jest jedynie „żołnierzem” Zachodu, a decyzje dotyczące jej obronności są podejmowane w Waszyngtonie lub Brukseli, a nie w Warszawie.
Dezinformacja na temat nieefektywności i gotowości bojowej sprzętu wojskowego
Rosyjskie media nie tylko krytykują same decyzje o zakupach, ale również podważają jakość i gotowość bojową nowego sprzętu. Szczególną uwagę poświęca się problemom związanym z integracją nowych technologii z istniejącym sprzętem wojskowym, co ma na celu wzbudzenie obaw w społeczeństwie o faktyczną gotowość armii do obrony kraju.
Problemy z samolotami FA-50: Jednym z przykładów, który często pojawia się w rosyjskiej propagandzie, jest zakup samolotów FA-50, które Polska zamówiła od południowokoreańskiej firmy KAI. Propaganda Kremla podkreśla wątpliwości dotyczące ceny zakupu tych samolotów, ich zdolności bojowych (sugestie braku zdolności do przenoszenia pełnego uzbrojenia bojowego), a także problemy z serwisowaniem i częściami zamiennymi, które miałyby poważne konsekwencje w przypadku ich użycia bojowego. Rosyjskie źródła dezinformacyjne wskazują na te problemy jako dowód na to, że Polska popełnia liczne błędy w zakresie zakupu sprzętu wojskowego i nie jest w stanie zapewnić armii odpowiednich środków do obrony.
Awaria sprzętu i opóźnienia: Szeroko relacjonowane są również opóźnienia w dostawach nowoczesnego sprzętu wojskowego, np. problemów z certyfikatami i integracją systemów (jak w przypadku systemu rakietowego Patriot) lub opóźnienia w dostawach czołgów Abrams. Każde niepowodzenie, każda rzekoma niedoskonałość w dostawie lub eksploatacji nowego uzbrojenia jest wykorzystywana do budowania obrazu nieefektywnej, chaotycznej modernizacji armii.
Zastraszanie i eskalacja napięć w regionie
W ramach propagandy, Rosja stara się również stworzyć atmosferę strachu, sugerując, że modernizacja polskiej armii może prowadzić do eskalacji napięć z Rosją, wywołania wojny w regionie. Kreowane są obawy, że decyzje o zakupach nowoczesnego uzbrojenia mogą prowadzić do „wyścigu zbrojeń”, który tylko pogłębi napięcia w Europie Środkowo-Wschodniej, ale będzie również skutkował zagładą kraju wskutek „sprowokowania Rosji do odwetu”.
Rosja jako „reakcja na prowokacje NATO”: Rosyjskie „media” przedstawiają działania Polski jako część agresywnej polityki NATO, które rzekomo zmusza Rosję do reagowania. Podkreśla się, że inwestycje w obronność Polski prowadzą do pogorszenia relacji z Moskwą, a w dłuższym okresie, do militarnej konfrontacji. Z tego powodu, Rosja stara się podkreślić, że zbrojenie się Polski w ramach NATO nie tylko nie zwiększa jej bezpieczeństwa, ale wręcz może prowokować niebezpieczne reakcje ze strony Rosji. To celowy zabieg manipulacyjny za pomocą którego Kreml zastraszając i podważając polską politykę obronną stara się inspirować sprzeciw wobec procesów modernizacji SZRP.
Dezinformacja w mediach społecznościowych i na platformach internetowych
Rosja szeroko wykorzystuje platformy internetowe i media społecznościowe do szerzenia dezinformacji. W tym kontekście szeroko wykorzystywane są manipulowane materiały wideo, fałszywe artykuły czy sugestywne grafiki, które mają na celu wywołanie wrażenia, że inwestycje w obronność są nie tylko kosztowne, ale również nieprzynoszące rzeczywistych korzyści.
Rosyjska propaganda stara się zniechęcić wybrane grupy adresatów w Polsce do poparcia procesów modernizacji armii, przedstawiając je jako niepotrzebne, kosztowne i nieefektywne. Z jednej strony kreuje obraz Polski uzależnionej od obcych dostawców uzbrojenia i decyzji NATO, z drugiej strony podważa jakość nowego sprzętu wojskowego i sugeruje, że modernizacja tylko zwiększa napięcia w regionie i przybliża ryzyko wojny.
Opracował: Tadeusz Kania – Redakcja Disinfo Digest