15
Najnowsza aktywność

3

Najnowsza aktywność

Rosyjska operacja wpływu na wybory prezydenckie w Mołdawii.

W obliczu zbliżających się wyborów Moskwa bierze na celownik proeuropejską ścieżkę Kiszyniowa.

Mołdawia znajduje się na kluczowym etapie swojej nowoczesnej historii. Wybory prezydenckie, które odbędą się 20 października, mogą mieć decydujący wpływ na dalszą ścieżkę rozwoju tego małego, ale strategicznie istotnego państwa w Europie Wschodniej. Mołdawianie będą wybierać nie tylko nowego prezydenta, ale także kierunek, w którym podąży ich kraj: czy dalej będzie dążył do integracji z Unią Europejską, czy pozostanie pod wpływem Rosji. Obecna prezydent, Maia Sandu, zdecydowanie opowiada się za proeuropejskim kursem, który przyniósł Mołdawii status kandydata do UE, a teraz dąży do umieszczenia tego strategicznego celu w konstytucji.

Jednak nad tym demokratycznym procesem gromadzą się ciemne chmury. Rosja, od lat działająca na rzecz utrzymania swojej strefy wpływów w Europie Wschodniej, intensyfikuje swoje destrukcyjne działania, aby zakłócić proeuropejską trajektorię Mołdawii. Kreml, przy użyciu narzędzi wojny hybrydowej, takich jak dezinformacja, cyberataki, manipulowanie opinią publiczną i finansowanie prorosyjskich kandydatów, stara się podważyć wybory i osłabić mołdawską demokrację. Wynik tych wyborów będzie miał daleko idące konsekwencje dla przyszłości kraju, a także dla stabilności w regionie.

Rosja intensyfikuje ingerencję w wybory

W ostatnich tygodniach nasiliły się próby rosyjskiej ingerencji w proces wyborczy w Mołdawii. Władze mołdawskie zidentyfikowały szereg działań mających na celu zakłócenie wyborów i podważenie legitymacji demokratycznych instytucji w kraju. Jednym z najbardziej widocznych przykładów jest operacja masowego kupowania głosów, zorganizowana przez prorosyjskiego oligarchę Ilana Sora, który obecnie przebywa w Rosji. Mołdawska policja ujawniła, że próba przekupienia co najmniej 130 000 Mołdawian była finansowana kwotą około 15 milionów dolarów. Celem tej operacji było osłabienie pozycji obecnej prezydent Mai Sandu, która jednoznacznie opowiada się za integracją z UE, oraz zwiększenie szans prorosyjskich kandydatów na objęcie kluczowych stanowisk.

Sor, będący kluczową postacią w próbach destabilizacji Mołdawii, został zaocznie skazany za oszustwo i pranie pieniędzy, a jego związki z rosyjskim wywiadem są dobrze udokumentowane. Jest także blisko związany z rosyjskimi strukturami politycznymi, które od lat prowadzą kampanie destabilizacyjne w Mołdawii i innych krajach regionu. Sor jest narzędziem Kremla w tej walce, a jego działania mają na celu podważenie integracji europejskiej Mołdawii i wciągnięcie kraju z powrotem w orbitę wpływów Moskwy.

Prorosyjskie szkolenia paramilitarne i kampanie destabilizacyjne

Wraz z finansowaniem kampanii wyborczej prorosyjskich kandydatów, Rosja organizuje także szkolenia dla mołdawskich aktywistów, które odbywają się w Serbii, Bośni i Rosji. Szkolenia te, prowadzone przez członków rosyjskich grup paramilitarnych, w tym niesławnej Grupy Wagnera, mają na celu przygotowanie uczestników do organizowania zamieszek, starć z policją oraz przygotowania przewrotu w Mołdawii. Finansowane przez Șora operacje destabilizacyjne mają na celu podważenie stabilności państwa oraz wywołanie chaosu, który mógłby zakłócić proces wyborczy.

Kreml aktywnie korzysta również z dezinformacji jako narzędzia wpływu na mołdawską opinię publiczną. Rozpowszechniane są fałszywe narracje, które mają na celu zasianie strachu przed integracją z Unią Europejską. Rosyjskie media i prorosyjskie grupy wpływu szerzą przekonanie, że wejście Mołdawii do UE doprowadzi do kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego. Argumentują, że Mołdawia podzieli los Ukrainy, która po rewolucji na Majdanie znalazła się w stanie wojny z Rosją. Rosja stara się przekonać Mołdawian, że członkostwo w UE zagraża suwerenności kraju, co może doprowadzić do rosyjskiej interwencji wojskowej.

Podczas konferencji prasowej w Kiszyniowie, z udziałem szefa policji Viorela Cernateanu, dyrektora SIS oraz Victora Furtuny, kierującego Prokuraturą ds. Przestępczości Zorganizowanej i Spraw Specjalnych (PCCOCS), przedstawiono szczegóły dotyczące zakrojonych na szeroką skalę działań mających na celu destabilizację Mołdawii w związku ze zbliżającymi się wyborami. W ramach operacji przeprowadzono 88 rewizji w różnych miejscowościach oraz szereg akcji policyjnych, które ujawniły, że od czerwca 2024 roku dwudziestoosobowe grupy Mołdawian były systematycznie wysyłane do Moskwy na szkolenia.

Jak podkreślił Viorel Cernateanu, szkolenia dotyczyły „taktyki wywoływania rozłamów społecznych, destabilizacji systemu konstytucyjnego, prowokowania organów ochrony porządku publicznego oraz działań związanych z psychologią zbiorową”. W programie znalazły się także elementy szkolenia w zakresie używania broni i przedmiotów do wyrządzania obrażeń nieprowadzących do śmierci.

Boty i media społecznościowe – narzędzia do manipulacji

Jednym z narzędzi, które Rosja wykorzystuje w swojej kampanii dezinformacyjnej, są platformy społecznościowe. W szczególności Telegram stał się kluczową platformą dla prorosyjskich botów i aktywistów, którzy rekrutują ludzi do działań przeciwko referendum („Stop UE”) w sprawie członkostwa Mołdawii w UE. Operacja ta wykorzystuje chatboty, które oferują użytkownikom wynagrodzenie, (500 lei (28 USD) za samą rejestrację, 2000 lei (110 USD) za „wykonanie minimalnych zadań” i 5000 lei (280 USD), w zamian za działania w mediach społecznościowych, takie jak publikowanie antyeuropejskich postów, a także za rekrutowanie innych osób do głosowania przeciwko integracji z UE.

Te operacje informacyjne są wspierane przez fałszywe kampanie informacyjne na platformach takich jak Facebook i Instagram, gdzie sponsorowane treści promują prorosyjskie narracje. Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, zablokowała już szereg stron powiązanych z Ilanem Sorem i jego siecią wpływu, jednak prorosyjskie treści nadal są szeroko rozpowszechniane na innych platformach, w tym na Telegramie.

Dynamika komunikacji jest wysoka. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni zidentyfikowano ponad 700 artykułów dezinformacyjnych , z czego 493 dotyczyło przystąpienia Mołdawii do UE, ponad 100 dyskredytowało UE, a 249 koncentrowało się na dyskredytowaniu referendum.

Najczęściej rozpowszechniane narracje

  • Integracja UE doprowadzi do zniszczenia gospodarki.
  • Rząd nie jest prawdziwie proeuropejski.
  • UE nie ma przyszłości, zniszczy Mołdawię.
  • Mołdawia traci suwerenność na rzecz Zachodu.
  • UE stosuje podwójne standardy w Mołdawii, nie dba o przyszłość Mołdawian.

Monitoring środowiska informacyjnego Mołdawii prowadzony przez Fundację INFO OPS Polska wykazał kilka przypadków zorganizowanych kampanii wpływu przypisywanych Federacji Rosyjskiej. Kampanie te przedstawiały Zachód jako wrogi wobec Mołdawii i dyskredytowały proeuropejską kandydatkę w wyborach prezydenckich.

Propaganda miała na celu budowanie negatywnego wizerunku Zachodu i NATO jako sił wykorzystujących Mołdawię do własnych celów, ignorując przy tym problemy lokalnej ludności. Wzmacniała antyzachodnie nastroje, przedstawiając Zachód jako agresywny i imperialistyczny, jednocześnie podważając zaufanie do prozachodnich polityków, takich jak Maia Sandu.

Kluczowe linie perswazji obejmowały:

  • Maia Sandu to „agentka Zachodu”, która reprezentuje obce interesy i lekceważy potrzeby Mołdawian.
  • Zachód kontroluje Sandu, dążąc do przejęcia władzy w administracji państwowej Mołdawii.
  • Mołdawia jest kolonizowana przez NATO pod pretekstem pomocy wojskowej i zostanie wykorzystana jako narzędzie antyrosyjskie.
  • Zachód eksploatuje Mołdawię, ignorując potrzeby jej społeczeństwa.

Fałszowanie dokumentów i inne metody manipulacji

Kolejnym narzędziem, które Rosja wykorzystuje do destabilizacji Mołdawii, jest fałszowanie oficjalnych dokumentów. W ostatnich tygodniach różne instytucje państwowe w Mołdawii otrzymały fałszywe listy, które miały na celu wywołanie zamieszania i podważenie zaufania do instytucji państwowych. Fałszywe dokumenty, rzekomo wydane przez mołdawskie ministerstwa lub organy Unii Europejskiej, zawierały informacje, które miały wzbudzać niepokój w społeczeństwie, takie jak rzekome plany wprowadzenia migrantów z Bliskiego Wschodu czy zmobilizowania mołdawskich obywateli do udziału w operacjach wojskowych przeciwko Rosji.

Celem tych działań jest destabilizacja sytuacji w kraju oraz wywołanie społecznych napięć, które mogłyby zakłócić wybory i wpłynąć na wynik referendum. Fałszowanie dokumentów i szerzenie dezinformacji są dobrze znanymi narzędziami rosyjskiego aparatu wpływu, które Moskwa wielokrotnie stosowała w innych krajach, w tym na Ukrainie i w Gruzji.

Fałszywe dokumenty jako narzędzie dezinformacji: Przykłady z Mołdawii

W Mołdawii, w okresie poprzedzającym kluczowe wybory prezydenckie i referendum konstytucyjne, pojawiła się seria fałszywych dokumentów mających na celu dezinformację i destabilizację sytuacji politycznej. Prowadzone kampanie dezinformacyjne, najprawdopodobniej inspirowane przez zewnętrzne ośrodki wpływu, dążyły do wzbudzenia chaosu i niepokoju w społeczeństwie.

  • Fałszywy list z Ministerstwa Pracy: Na początku września pracownicy instytucji państwowych oraz firm prywatnych otrzymali list, który rzekomo pochodził z Ministerstwa Pracy. Dokument twierdził, że w związku z rosnącą emigracją, Mołdawia planuje sprowadzać migrantów z Bliskiego Wschodu, aby rozwiązać problem niedoborów siły roboczej. List wprowadzał również szczegółowe wymagania, takie jak konieczność zatrudnienia co najmniej 30% pracowników migrujących oraz dostosowanie warunków pracy do praktyk religijnych migrantów. Celem tej dezinformacji było wzbudzenie strachu przed masową migracją i podsycanie obaw o destabilizację rynku pracy.
  • Fałszywy list z Ministerstwa Edukacji: 24 września do instytucji edukacyjnych rozesłano list rzekomo z Ministerstwa Edukacji, który zobowiązywał uniwersytety do wprowadzenia dodatkowych godzin edukacji seksualnej i stworzenia wspólnych łazienek dla studentów niezgodnych z tradycyjnymi tożsamościami płciowymi. Dokument zawierał również instrukcje dotyczące wprowadzenia zajęć na temat tożsamości niebinarnych. Celem tej fałszywej informacji było wzbudzenie kontrowersji w tematach obyczajowych, a także polaryzowanie społeczeństwa wokół kwestii praw osób LGBTQ+.
  • Fałszywa odpowiedź Komisji Europejskiej: 48 godzin po zakończeniu dystrybucji fałszywego listu z Ministerstwa Edukacji Mołdawii podrzucono kolejną fałszywkę. Rzekomą odpowiedź Komisji Europejskiej na prośby Mołdawii o wsparcie w sektorze rolnym, którą rozesłano do wybranych urzędników Ministerstwa Rolnictwa. W liście fałszywie stwierdzono, że UE rozważyła prośbę rządu Mołdawii o pomoc finansową, ale zdecydowała się jej nie udzielać. Ta dezinformacja miała na celu podważenie zaufania do Unii Europejskiej i zniechęcenie społeczeństwa do integracji europejskiej, przedstawiając UE jako instytucję niechętną do wspierania Mołdawii.
  • Fałszywe zamówienie z Ministerstwa Środowiska: W pierwszych dniach października, do samorządów i wybranych organizacji pozarządowych dystrybuowano fałszywe zamówienie, które miało rzekomo pochodzić od sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska. W piśmie twierdzono, że Mołdawia planuje budowę spalarni w różnych dystryktach, które miałyby przetwarzać odpady importowane z Rumunii i Ukrainy. Dezinformacja ta miała stymulować obawy ekologiczne i sprzeciw wobec rzekomych planów rządu, jednocześnie podważając wizerunek państwa jako odpowiedzialnego ekologicznie.
  • Fałszywy dokument Unii Europejskiej: Kolejna fałszywa wiadomość pojawiła się dwie doby później. Od 4 października trwała dystrybucja fałszywki, która sugerowała, że jednym z warunków przystąpienia Mołdawii do UE będzie mobilizacja mężczyzn w wieku 18-45 lat do ochotniczego korpusu wojskowego Unii Europejskiej. Korpus ten miałby brać udział w operacjach wojskowych na Ukrainie. Dokument wysłano do osób pracujących w instytucjach bezpieczeństwa. Fałszywe zarządzenie miało na celu zastraszenie obywateli oraz podsycenie strachu przed integracją z UE i rzekomym „wysyłaniem Mołdawian na wojnę”.
  • Fałszywe zarządzenie z Ministerstwa Kultury: Początek października obfitował w promocję sfałszowanego zarządzenia Ministerstwa Kultury Mołdawii, które rzekomo zatwierdzało dni wolne dla uczestników „festiwalu LGBT” oraz nakładało na pracodawców obowiązek wypłacania wynagrodzeń za nieobecności związane z udziałem w tym wydarzeniu. Dokument miał na celu wzbudzenie kontrowersji wokół kwestii obyczajowych, jednocześnie dyskredytując rząd w oczach bardziej konserwatywnej części społeczeństwa.

Kampanie dezinformacyjne, polegające na rozsyłaniu fałszywych dokumentów, stanowią jedno z narzędzi w próbach destabilizacji Mołdawii. Wiele z tych działań wydaje się być skierowanych na wywołanie niepokoju społecznego oraz wzbudzenie wątpliwości co do działań rządu i jego współpracy z Unią Europejską. W obliczu zbliżających się wyborów, te fałszywe wiadomości mają na celu podważenie zaufania do władz, polaryzację społeczeństwa oraz torpedowanie prozachodnich aspiracji Mołdawii.

Gagauzja i Naddniestrze – prorosyjskie bastiony

Prorosyjskie regiony Mołdawii, takie jak Gagauzja i Naddniestrze, stanowią dodatkowe wyzwanie dla proeuropejskiej administracji w Kiszyniowie. Gagauzja, autonomiczny region na południu Mołdawii, jest kontrolowana przez prorosyjskie siły polityczne i stanowi bastion rosyjskich wpływów. Ilan Șor wykorzystuje trudną sytuację gospodarczą regionu, by zyskać poparcie wśród mieszkańców, szczególnie emerytów, którym oferuje wsparcie finansowe.

Naddniestrze, separatystyczny region kontrolowany przez prorosyjskich separatystów, pozostaje pod silnym wpływem Kremla. Choć region ten nie odgrywa już tak kluczowej roli w rosyjskiej strategii destabilizacji Mołdawii, prorosyjskie siły w Naddniestrzu mogą zostać wykorzystane do wywierania presji na rząd w Kiszyniowie w kluczowych momentach.

Rosyjskie próby zdławienia mołdawskiej demokracji

Działania Rosji w Mołdawii są częścią szerszej strategii mającej na celu osłabienie demokracji i blokowanie integracji prozachodnich państw z Unią Europejską. Kreml stara się podważyć proeuropejskie aspiracje Kiszyniowa i zablokować dążenie kraju do pełnej integracji z Zachodem. Porażka proeuropejskiego referendum mogłaby stać się punktem zwrotnym, który dałby prorosyjskim siłom w Mołdawii okazję do wzmocnienia swoich wpływów i zdestabilizowania kraju.

W obliczu narastających rosyjskich ataków hybrydowych i ingerencji w proces wyborczy, Mołdawia potrzebuje silnego wsparcia ze strony Zachodu. Sankcje nałożone na prorosyjskich oligarchów, takich jak Ilan Sor, oraz wsparcie finansowe i polityczne dla proeuropejskiego rządu w Kiszyniowie są kluczowe dla ochrony mołdawskiej demokracji.

Nadchodzące wybory to krytyczny moment, który może zdecydować o przyszłości Mołdawii. Świat demokratyczny musi stanąć po stronie proeuropejskich sił w Kiszyniowie, aby pomóc Mołdawii w obronie jej suwerenności i integracji z UE, a także w zabezpieczeniu wolności demokratycznych przed rosyjską ingerencją.


Opracował: Katarzyna Wojda – Redakcja Disinfo Digest


Udostępnij!

Otwórz PDF i wydrukuj